Prezydent Andrzej Duda wygłosił w Krynicy mocno prounijne przemówienie. - Warto należeć do Unii Europejskiej, Unia Europejska dla zdecydowanej większości Polaków to ogromna wartość - mówił podczas otwarcia Forum Ekonomicznego.
- Oczywiście Unia jest dotknięta kryzysami - zastrzegł prezydent. Wśród nich wymienił brexit, falę uchodźców i wciąż jeszcze odczuwalne skutki kryzysu finansowego. Jednak zaznaczał, że kryzysy się zdarzają i zdarzać będą się zawsze. - Moim zdaniem kryzysy są zjawiskiem nieuchronnym. Pojawiają się nagle i są zaskakujące. Unia Europejska była zaskoczona decyzją Brytyjczyków, była zaskoczona kryzysem związanym z falą uchodźców - mówił prezydent.
Kilkukrotnie powtórzył za to, że warto należeć do Unii Europejskiej i sama Unia jest dla znakomitej większości Polaków dużą wartością. Podkreślał także europejskie aspiracje Gruzji i Macedonii. Prezydenci tych krajów są gośćmi na Forum Ekonomicznym w Krynicy i razem z Andrzejem Dudą uczestniczyli w inauguracyjnym panelu. Duda zapewnił ich, że Polska te ich aspiracje będzie wspierać.
- My, Polacy, jesteśmy zwolennikami Unii otwartych drzwi. Otwartych dla krajów, które w przyszłości mogłyby zostać członkami UE - mówił Andrzej Duda. Wskazywał, że większa Unia będzie ważniejszym graczem na arenie międzynarodowej i ma szansę stać się przeciwwagą dla Stanów Zjednoczonych czy Chin.
- W Unii są różne interesy, różne spory, ale uczestniczymy w tym. Polska cieszy się z należności do Unii Europejskiej. Jesteśmy czasem krytykowani, ale my też krytykujemy. Mam do tego bardzo spokojne podejście - mówił.
Andrzej Duda zastrzegł jednocześnie, że Unia Europejska powinna być "unią państw narodowych, to powinna być unia wolnych narodów i wolnych państw".
- Jeśli mówimy o zagrożeniach dla UE, to nie jest to brexit - wskazał. - Jeśli Unia zacznie się dzielić na różne prędkości, to straci na swojej atrakcyjności. Podział nie będzie się opłacał z punktu widzenia politycznego i punktu widzenia gospodarczego. I to w moim przekonaniu będzie początek rozpadu UE - mówił.
Dodał, że potrzeba rewizji polityki wewnętrznej UE, ograniczenia zakazów i biurokracji. - Obywatele nie rozumieją, dlaczego nie wolno kupić tradycyjnej żarówki. Bo Unia zabroniła. Wciąż słyszymy, że Unia nam czegoś zakazuje. To zniechęca do niej ludzi - mówił.
Money.pl wysłał do Krynicy swój zespół reporterów. Na bieżąco relacjonujemy, co dzieje się na tym najważniejszym forum ekonomicznym w Polsce.