siłą rzeczy będą pakować się w akcje.... długoterminowo zagrozenie żadne poprostu zaczną w wielu dobrych spółkach zmiejszac free float, krotkoterminowo jak by przyszła bessa czy krach to w portfelach przyszłych emerytów (tych zwlaszcza zblizających sie teraz do urlopowania) bedzie zle....
ale jest jeszcze 1 zaleta.... te srodki sie nie skoncza..... ofe beda odbieraly akcje od malych i od TFi które reaguja na zmieny klimatu na gieldach znacznie czesciej......
ps. fajnie było by poracować w takim ofe.... liczy sie tylko fundament... zero spekuły... i nie rozliczaja cie czy to co kupiles za 2 dni spadnie o 10% tylko jak spółka sobie radzi na rynku itp..... musze chyba sobie jakies CV wysłać.... fajna przygoda by była :)))

wiesz można się też śmiać z ludzi w Prokomie.... oni łykneli ostatnio 33 mln akcji biotka po 1.69..... tylko trzeba się zastanowić.... chyba nie zrobili tego dlatego że lubią kupować złą spółkę która nigdy nie da zarobić i nie "odda" tych zainwestowanych pieniędzy.... wszystko jest kwestią czasu.... a uwierz mi jak za 30 lat tu bedizesz pisał to bioton będzie firmą która będzie rozpoznawana na całym świecie....a z pfizerem i innymi będą gigantami w tej branży..... tylko pytanie czy tyle przetrzymasz te akcje....

tylko jest jedna zasadnicza kwestia która rozróżnia to czy spółka wróci na maxy i je pobije czy nie.... otóż poprostu fundamenty.... jeśli taki biotn nie zbankrutuje jak toora to czemu za 10 lat ma nie kosztrować 40 zł za akcje jak przychód w takim tempie będą zwiększać... i zysk tym samym na akcje.... bo np w takiego fona czy mastersa to nie wierzę i współczuje tym co trzymają licząc na ogromne zyski... (no chyba ze trafi spekuła tak jak na hawe.... )

i gwarantuje... jest takich spółek na gpw duzo.... charakteryzują się tym że wszyscy mówią że na nich mają życiowe wtopy :)))) ze sa mułami itp...... jak tak o nich piszą to już jest 1 kroczek... drugi to analiza fundamentalna... czyli jakie perspektywy marże itp.... jedym slowem czy biznes sie bedize rozkrecał...

pis odchodzi i zaczyna się odkręcanie fałszywej rzeczywostosi propagowanej przez kaczorka.....

Deficyt budżetowy po październiku może wynieść 17,5-18,5 proc. rocznego planu wobec 14-15 proc. szacowanych wcześniej - poinformowała wiceminister Elżbieta Suchocka-Roguska.


R E K L A M A czytaj dalej

- Deficyt będzie nieco większy niż spodziewaliśmy się pod koniec października. Mamy nieco słabsze dochody, ruszyły też wydatki. Sądzimy, że deficyt wyniesie 17,5-18,5 proc. planu - powiedziała Suchocka-Roguska.

Pod koniec października MF szacowało, że deficyt budżetowy po październiku może wynieść 14-15 proc. Zgodnie z harmonogramem wykonania budżetu przyjętym przez resort w pierwszych miesiącach tego roku po październiku deficyt miał wynosić 80 proc. planu.

Po wrześniu 2007 roku budżet zanotował nadwyżkę w wysokości 197,5 mln zł wobec planowanej na cały rok kwoty deficytu 30.000,0 mln zł. Wydatki państwa wyniosły 174.709,8 mln zł, czyli 67,5 proc. kwoty 258.952,5 mln zł planowanej na 2007 rok. Dochody budżetu państwa wyniosły 174.907,3 mln zł, czyli 76,4 proc. planu rocznego wynoszącego 228.952,5 mln zł.

Suchocka-Roguska dodała, że resort na razie nie zmienia swojej oficjalnej prognozy wykonania budżetu w tym roku, zgodnie z którą deficyt ma wynieść 23 mld zł na koniec roku.

jak narazie ne W20 bronią 3750.... zobaczymy..... moze im się udo :))))

ukryte na K na MSZ po 10,51.....