W połowie sierpnia na Facebooku wygasły pierwsze lock-upy. Jakieś ponad 270 mln papierów.


Wśród nich były też te nabyte w pre-ipo przez Goldman Sachs.

Ale od 22:12 mamy już wytłumaczenie.


Ach ... Przepraszam Cię :) Ja od powrotu ze stadionu nie zerkałem na infa. Dopiero poddałeś mi sugestię i zerknąłem na gpwinfostrefę :) Wybacz i dziękuję za podpowiedź.

Może obudzi się w piątek z Wisłą.


Może być ciężko, bo zadziałać powinien efekt miotły. Ech ... ta nasza kartoflana liga. Piłkarze zwalniają trenerów kiedy chcą i jak chcą ...

Dziękuję Piotrek. Faktycznie mecz miał swoje zwroty - szczęśliwe Jadze. Ja przed chwilą wróciłem z meczu. Trochę ta bramka wyrównująca dla Lechii pokrzyżowała plany i wyziębiła mnie. Dogrzewam się teraz wiśnióweczką własnej roboty. W najbliższy poniedziałek znowu mecz z Lechią u nas - tym razem ligowy. U nas co prawda kibice bojkotują mecze Jagi (trwa wojna na linii kibice-zarząd), ja po ostatnich wybrykach w Szczecinie bojkotuje jednak bojkoty, z czego wychodzi, że na mecze chodzę.

Pozdr.

P.S. Z Legią to wolę w finale się spotkać :) Jakoś Legia w formie czy nie w formie to Jadze z Legią nie idzie - dwa razy się co prawda udało, ale wówczas Grosika mieliśmy :)

z innej beczki, chyba następnym trenerem w Jadze będzie Probierz? on się tam najlepiej czuł i tam się sprawdził, reszta drużyn to porażka


Nie ma Grosika, z Frankiem mu nie po drodze. Brak tych dwóch elementów i cała drużyna przestała grać - i to było jeszcze za Probierza w ostatniej rundzie jego w Jadze. Wówczas wywalczyliśmy czwarte miejsce - ale to wyłącznie była zasługa całej reszty ligi, która grała katastrofalnie. Probierzowi mówię dziękuję. Hajto ma swoją koncepcję drużyny i powinien dostać przynajmniej tyle czasu ile miał Probierz. Jego koncepcja jest zbieżna z moimi poglądami. Poza tym - mi się nie podoba gra Probierza na wyjazdach. Widać - z Wisłą też nie potrafi prowadzić drużyny poza jej domem.U Hajty widzę natomiast progres w tym elemencie - mimo, że jeszcze nie wygrał meczu na wyjeździe, to jednak widzę światełko w tunelu. Zobaczymy jak będzie dalej.

Cześć Bebe

Fajnie i tutaj Ciebie zobaczyć :)

Pozdr.

Młody jest w grupie 5-7 latków obecnie. Dużo mają ćwiczeń takich na trenowanie gibkości i ogólnej sprawności fizycznej. Przewroty zwykłe i przez ramię, ćwiczenia na łapanie równowagi, zapasy na zasadzie siłowania się z przeciwnikiem, teraz będą ćwiczenia ze skakanką. W wolnej chwili dzieciaki trenują wspinanie się po linie zawieszonej na suficie. Jakieś tam jeszcze ćwiczenia dochodzą, ale słabo się znam na tym. W każdym bądź razie wszystko na koordynację ruchową i gibkość. Takie podstawy do dalszych już treningów. Do tego trener wpaja im ducha walki z własnymi słabościami. Nie każde dziecko wykonuje bowiem polecania, bo nie potrafią. Niektóre się poddają i nie chcą próbować powtórzenia ćwiczenia. Rezygnacji z prób wykonania ćwiczenia trener nie toleruje, więc ciągle opowiada im historie o przezwyciężaniu słabości i systematycznym ćwiczeniu, dzięki czemu w końcu osiągną cel i nauczą się wykonania ćwiczenia. Do tego są zabawy sportowe, które mają wpajać ducha rywalizacji, ale też i są takie gdzie istotne jest współdziałanie w grupie i hamowanie egoizmu. Mi się podoba, a Młody o niczym innym nie mówi tylko ciągle o Aikido :)