Szaleńczy pomysł, by utworzyć specjalną instytucję ubezpieczeniową dla rolników o nazwie KRUS, wymaga weryfikacji. Budżet państwa corocznie dopłaca do tego ubezpieczenia kolosalne kwoty. Jeżeli już trzeba administracji, to mamy ZUS i jego zasady. Równość wobec prawa jest fundamentem demokracji, więc utrzymywanie dublujących się instytucji, jest szczytem marnotrawstwa.
Wiem, że są na wsiach rejony biedy. Tu potrzeba wsparcia ze strony opieki społecznej i instytucji aktywizacji zawodowej poza rolnictwem. Najbardziej naturalną formą zatrudnienia ludności wiejskiej byłby przemysł przetwórstwa rolno-spożywczego i magazynowania.

Doszliśmy do pierwszej ściany! Tę ściankę można łatwo rozmontować, poprzez "zawieszenie progu". Każdy rok powoduje zwiększanie długu a nie likwiduje się przyczyn jego powiększania.
Są trzy podstawowe problemy stojące przed każdym rządem: przywileje emerytalne, demografia i bezrobocie oraz energetyka.
Wbrew pozorom najłatwiej przeprowadzić jedno cięcie: zrównanie wszystkich pracowników w zakresie systemu emerytalnego. W tym likwidacja aktualnego OFE a utworzenie nowego "III filara" w oparciu o istniejące TFI. Krótsze czasy pracy zawodowej muszą być uzupełnione przez zwiększoną składkę emerytalną.

Towarzysz Putin jest w czarnej dziurze rozpaczy. Można mu zaśpiewać "... nie pomoże już nic..."

Pod dumną nazwą organizacji społeczno wyzwoleńczej schowali się koniunkturalni "działacze" i część starych członków, którym jakoś nie wypada występować ze związku. Pech chciał, że obecny przewodniczący w czasie pierwszej Solidarności był w wojsku. Co wtedy robił, on sam i Pan Bóg wie.

Najwyraźniej wpływy rosyjskie są dominujące u naszych południowych sąsiadów.

Brak realizmu budżetu aż kuł w oczy w okresie jego uchwalania. Skoro wszyscy to widzieli, co przemawiało za jego uchwaleniem?
Niestety, brak woli głębokich i niepopularnych reform! Można odnieść wrażenie, że ekipa rządząca zaplanowała dla siebie inną drogę ewakuacyjną, mając już dosyć rządzenia.
Panie premierze, już lepiej byłoby podać się do dymisji!

Wiele wskazuje na to, że zbadanie tej sprawy leży w kompetencji kontrwywiadu wojskowego. Nie powinno to zwalniać jednak służb cywilnych od prewencyjnego zbadania miejsc, gdzie prowadzą rozmowy osoby z kręgów władz państwowych.

Zasłużyliście na pręgierz!