Polecam artykuł Mateusza Machaja z grudnia ubiegłego roku pt. "Nadchodzi kolejna lekcja".
http://www.mises.pl/540
Wczoraj go sobie dla przypomnienia przeczytałem i uderzył mnie następujący cytat:
"Amerykański deficyt bilansu płatniczego jest tak ogromny i nieodwracalny, że musimy zaakceptować, iż w przyszłości nastąpi run przeciwko dolarowi. Prawdopodobnie taki, który poprzedzi globalny kryzys finansowy." Paul Samuelson.
To taka przestroga dla grających na walutach:o)

A kto to wymyślił i na czym oparł swoją prognozę?

Ja powiem tak: jeśli Azja da się na to nabrać, to Jewropa pewnie też poleci troszkę do góry, ale bardziej w bok - na przeczekanie. Ale jeśli do góry, to niezbyt wysoko i na niezbyt długo:o) Określę to jako wyhamowanie lub chwilowe odreagowanie ostatnich spadków.
Zdanie zmienię jeśli USA wyciągną jutro królika z kapelusza, albo przejdą po tafli jeziora jak nasz premier;o)

Pojszedł priv.

Brak zysków jest spowodowany ogromnymi kosztami pracy w Polsce - to kwestia do rozwiązania przez polityków.
A nawet taka cienko przędąca stocznia daje w otoczeniu ogromną ilość rentownych firm...

Hmmm... Teraz jestem w stanie uwierzyć w zapowiedzi, że część amerykańskich banków jest w stanie spłacić zaciągnięte pożyczki przed terminem...

Złoto ostatnio chodzi z amerykańskimi fiutami...
http://stooq.pl/q/?s=es.f&d=20090609&c=1d&t=l&a=ln&b=1&r=xauusd

Tja...