Forum

Komentarze użytkownika "greg_davo"

Komentarze użytkownika: greg_davo

Re: Fundusze inwestycyjne wreszcie w górę

greg_davo / 2012-03-21 16:49
znaczy, czy dadzą jeszcze więcej zarobić?
pierwszy kwartał jest bardzo ładny moim zdaniem. akcyjne mają wynik bardzo dobry - przynajmniej te które obserwuję, inne też nie najgorzej.

Re: Co Myślicie o Skandi?

greg_davo / 2012-03-21 14:18
no sorry, znowu widzę, że nie czytasz, ze zrozumieniem ;), ja nic o obligacjach nie pisałem - wkleiłem w swoim postcie poniedziałkowy artykuł z dziennika o polisach inw. a ty na mnie najazd :).
mnie nie trzeba do pewnych spraw przekonywac, ja oszczedzam, mam takie przekonanie, ze to się przyda.
co do świadomości rodaków byłbym ostrozny, patrze tez z innej strony. przez czas komuny kto oszczedzal ten tracił. więc trudno to zmienić.
skoro juz mnie atakujesz, to tak - mam pośrednio kase w obligacjach (fundy), mam w akcyjnych, mam na lokacie.
ale nic więcej skandii nie powierzę. ani grosza ponad to co muszę z umowy - co by nawiązać do tematu postu :).

Re: Co Myślicie o Skandi?

greg_davo / 2012-03-21 12:41
emerging markets mogą dać lepiej zarobić :), stąd rio i hong, a w dobie globalizacji jest to jednak fajna rzecz, klikaniem w domu można "inwestować" na całym świecie. choć rownie globalnie się można sparzyć ;)

polisę mam od 5 lat (własnie rocznica mija),
i nie zrezygnowałem. już pisałem o tym, że w błogiej nieświadomości przekimałem dwie bessy. bo założyłem min. kontaktu od skandii. stąd na dziś mam ok 6% straty (od wpłaconych tylko) nie licząc nie zarobionej kasy - a % skladany z lokaty już byłby fajny.
łudzę się, że coś odrobię na tej ni polisie ni funduszu, bo teraz działam z jakąś świadomością. no i ta opłata likwidacyjna - zaje....sty koncept mieli, ja mam 24% :(.

Re: Co Myślicie o Skandi?

greg_davo / 2012-03-21 08:23
"czuję opiekę jego, bo daje mi znać mailowo jak zarządzać portfelem" , zupełnie jak śnieg w lipcu,

jeden z dzienników w rubryce "dlaczego tak drogo" opisuje specyfikę polis inwestycyjnych.
"W zamian za możliwość elastycznych zmian w sposobie inwestowania pieniędzy - możesz w każdej chwili zamienić inwestycję w akcje polskie na np. te z giełdy w Hongkongu albo Rio de Janeiro, nie płacąc przy tym żadnych podatków - musisz zobowiązać się do płacenia składek przez co najmniej dziesięć lat. Jeśli wypłacisz pieniądze wcześniej, zapłacisz tzw. opłatę likwidacyjną.

Firmy ubezpieczeniowe kuszą perspektywą sowitych zysków. Obiecują przeciętnie 7-8 proc. rocznych zysków, pokazują najróżniejsze symulacje, z których wynika, że wpłacając po 200 zł miesięcznie, będziesz miał za 30 lat dodatkowy kapitał na emeryturę sięgający 280-290 tys. zł. Oczywiście wszystko przy założeniu dość agresywnej tzw. alokacji składek, czyli przeznaczaniu prawie wszystkich pieniędzy na inwestycję w akcje, a tylko niewielkiej części w obligacje, i to wcale nie w te najbezpieczniejsze (bo emitowane przez firmy, a nie przez rządy).
Jest tylko jeden problem. Te średnioroczne 7-8 proc. zysków to niestety miraż, który zniknie niczym fatamorgana, jeśli policzymy, ile kosztuje utrzymywanie takiej polisy inwestycyjnej. Niestety, prowizje są wysokie, bo kolejka tych, którzy muszą się pożywić z twoich pieniędzy, jest długa. Pierwsze miejsce zajmuje w nich agent ubezpieczeniowy, który namówił cię do podpisania umowy z firmą. Za nim w ogonku stoją zarządzający funduszami inwestycyjnymi, do których ostatecznie trafiają pieniądze wpłacane przez ciebie. Swoje musi zarobić oczywiście sam ubezpieczyciel.

Każda polisa inwestycyjna ma inną siatkę opłat, ale ich struktura jest wszędzie podobna. Od każdej twojej wpłaty jest pobierana tzw. opłata administracyjna wynosząca średnio 10 zł, niezależnie od tego, ile co miesiąc wpłacasz pieniędzy. Do tego dochodzi roczna prowizja za zarządzanie ubezpieczeniowym portfelem - dużo bardziej dolegliwa, bo liczona jako procent od całego wpłaconego przez ciebie kapitału. Wynosi ona od 1 do 3 proc. aktywów zebranych w ramach polisy. Jeśli uzbierasz na koncie 100 tys. zł, prowizja wyniesie np. 3 tys. zł.
Często w siatce opłat jest też prowizja za zarządzanie samymi funduszami wchodzącymi w skład portfela. To kolejne 3-4 proc. w skali roku od całej wartości pieniędzy pracujących w danym funduszu. Jest wreszcie symboliczna opłata za ryzyko ubezpieczeniowe (żeby nikt nie przyczepił się, że rzecz tylko nazywa się "polisą", a nie ma w sobie nic z ubezpieczenia. No i opłata likwidacyjna, gdybyś zbyt wcześnie się rozmyślił. Ta w pierwszym roku sięga całości zainwestowanego kapitału.

Po potrąceniu tych wszystkich opłat nie ma mowy o tym, aby rentowność roczna wyniosła 7-8 proc. Po prostu pracującego kapitału jest zbyt mało po potrąceniu wszystkich prowizji. Przeprowadźmy bardzo uproszczony rachunek dotyczący kwoty 1200 zł wpłaconej w ciągu roku na taką polisę (po 100 zł miesięcznie). Opłata administracyjna pochłonie 120 zł (10 zł od składki), prowizja za zarządzanie polisą - 24 zł (2 proc. od kapitału), prowizja funduszy - 48 zł (4 proc. od kapitału). Do tego 5 zł w skali roku na ryzyko ubezpieczeniowe. Po jasnej stronie są zyski - załóżmy te przeciętne 8 proc. w skali roku, liczone od kwoty 1200 zł pomniejszonej o połowę rocznych prowizji (bo prowizje są pobierane stopniowo).

Zarobek wyniesie 88 zł, a suma pobranych w ciągu roku opłat - 199 zł. W kolejnych latach bilans będzie nieco lepszy (udział jednorazowej opłaty od składki spadnie), ale i tak niezbyt wesoły. Prowizje sprawiają, że procent składany w mniejszym stopniu pomaga mnożyć dochody klienta w długim terminie, a polisom inwestycyjnym trudno jest wyraźnie przebić zyski z lokat bankowych lub obligacji".

niestety, już sam wczesniej się o tym przekonałem.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-03-15 17:07
wszystkie kontakty mają, na początku - pewnie z pół roku jakieś maile przychodziły, nawet dostawałem gazetę z nobla (przez skandie) może ze dwa lata.
nie zżymaj się, większość zaczęła "przygodę" z funduszami i pośrednio giełdą przez polise skandii. i wówczas będąc zielonym (ja też :( ) i zajętym innymi sprawami (budowę domu), człowiek myślał, że to taka trochę inna lokata,albo po prawdzie nie myślał nic, tylko wpłacał.
i podkreślam kolejny raz - mam żal do nich, że nie uświadomili mnie co to za produkt i co dla mnie oznacza, 10? 15min więcej?, a potem bez kontaktu kilka lat (poza rocznym podsumowaniem).
teraz jestem o niebo świadomy (bardziej o dwie bessy :( ). mam taką samą kwotę jak w skandii na fundach w tfi bezpośrednio, i przez 3 mce jestem 6% na plus (jestem ostrożny, mogło być 20). ale cóż.
mam nadzieję, że od kiedy świadomie zarządzam tym czyms ze skandii, to odrobię, co w błogiej nieswiadomości straciłem.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-03-14 19:43
widzę, że raczej nie wiesz o czym piszemy, a wypowiadasz się w tonie znawcy i mentora,człowiek poprosił o opinie, to ma dostarczane opinie nt scandii.
coż, chyba 90% "wkurzonych" piszących tu, dało się wmanewrować w polisę z funduszem.
więc- jak ktoś ma umowę na 15 czy 30 lat, to tylko daje kase, i przez pierwsze lata wręcz traci wszystko albo większość, potem też nie lepiej - przy chęci "rozwodu".
Żadnej korespondencji nie dostaję.
wiem jak działa rynek i nie szukam proroka.
oczekuję min. aktywności ze strony skandii za grube opłaty - bo przez pierwsze lata byłem zielony i nieświadomy, np.telefon - słuchaj pan, nic pan nie robisz z portfelem, może warto się przyjrzeć.
czy to dużo? choćby jeden raz na rok?
czy uświadomienie klienta na początku co dokładnie podpisuje nie jest warte opłat?

może ktoś zastanawiający się nad skandią skorzysta z tej rozmowy, ale wywody nt sytuacji giełdowej i inwestowania to raczej inny wątek.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-03-14 11:07
wszyscy mamy stratę, bo błędnie założyliśmy, że skandia - skoro dajemy im kasę - poprowadzi nas za rączkę, a tak nie jest. niestety mendy agenty nie silą się na uswiadamianie klientów - i upewnienie sie czy rozumieją - co za produkt biora i z czym to się wiąże, czego wymaga, itp.
to jest zasada - złapałeś się, kupiłeś, radź sobie sam.
ja zanim nabyłem samoświadomości finansowej, w błogiej niewiedzy przekimałem dwa zjazdy giełdy - ostatni w sierpniu 2011. stąd większość podobnych ma straty. ale gdyby wartość jednostek podeszła teraz choć do 80% maxa, to byłby plus. ech, daleka droga.

a dziś - poza innymi kwestiami - nie podpisałbym umowy np bez uzależnienia opłat od wyników, i koniec. a nie, to środkowy palec, idę dalej.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-02-20 21:02
"Padło tutaj wiele błędnych informacji które w żaden sposób nie pokrywają się z prawdą".

nie uważam, żeby było tu ich wiele, pewnie się trafiają. ale wygląda z tego, że nie czytasz uważnie, a większość "poszkodowanych" pisze o polisach z funduszem. a nie o wpłacaniu gołej kasy. polisa oznacza wiązanie się cyrografem pod rygorem utraty znacznej częsci przy wypłacie przed terminem.
"poszkodowani" ulegli namowom i "chłytom marketingowym" (vide tabelki, wykresiki, procenty) przy okazji brania kredytów. poduszki finansowe i inne cmoje boje.

ja mam pretensje i bede mial do konca - bo nie zostałem do konca uświadomiony co robię. pewnie jak większość - zaaferowany kredytem stałem się dojną krową . mnie najbardziej wzięlo na słowo - polisa. sobie myślę, coś się stanie, to rodzina dostanie kasę.
a dziś wiem, że ani to polisa ani fundusz.

"Wielu ludzi mówi że chce inwestować bez żadnej wiedzy o rynku kapitałowym"

to poco nam doradcy i asystenci finansowi?
moja opinia jest bez zmian - choroba-lekarz, auto-mechanik, budowa- inżynier, inwestowanie-doradca - i tego tu brakuje.
nie muszę się uczyć czegoś nowego za każdym razem.

za te pieniądze, ktore płacę co miesiąc chyba można trochę klienta za rączkę pociągnąc? hę?
czy 14% wpłat to za mało?
czy nie wystarczy na przesłanie mailem tego głupiego biuletynu raz na m-c? a raz na kwartał chociaż telefonu?

po 5 latach w skandii jestem 7% do tyłu (nie licząc tego czego nie zarobiłem).
od jakiegoś czasu sam inwestuję swiadomie i jestem 6% na plus (ale to się łatwo zmienia).

i podsumowując- dziś żadnej takiej polisy bym nie wziął.
już potrafię się sam odnaleźć w świecie funduszy, wtedy nie potrafiłem.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-02-07 10:00
do protestu się przyłącze,
a może zasypiemy "centrale" żądaniami obniżenia opłat?
tylko trza by jakąś stronkę zrobić dedykowaną, i tak liścik/m-c aż do skutku.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-02-03 20:55
nieee, oni to mają w zakresie obowiązków ;)

Re: pko tfi - jakie opinie po dłuższym czasie?

greg_davo / 2012-02-02 09:49
miałem na myśli wahnięcie ;),
i jeszcze - kupowałem w necie, więc ani za zakup ani za konwersję nie płaciłem prowizji.

Re: pko tfi - jakie opinie po dłuższym czasie?

greg_davo / 2012-02-02 09:46
czyżby tak mało było ludzi w pko tfi?
ja wciąż nie jestem "po dłuższym czasie", ale jestem po "chrzcie bojowym" , wykoncypowałem sobie obserwując rynek, że rynek amerykański będzie juz ok, więc wszedłem w funda akcji ameryk., no i po tygodniu praktycznie (mała kwota na próbę) zysk był 4,6%, potem było wachnięcie dół-góra dół góra a potem tylko dół, teraz jest poniżej ceny mojego zakupu, ale zdążyłem - zamiast 360zl mam zysk 20, ale bez strat :).

Re: pko tfi - jakie opinie po dłuższym czasie?

greg_davo / 2012-01-16 08:20
ja dopiero zaczynam "świadomą przygodę" z funduszami. wszedłem w pko, bo mam tam ror od parunastu lat - wiec jakieś tam zaufanie wzięło górę - bardziej niż ktoś kogo nie znam choć może ma lepsze wyniki. ale to pewnie przyjdzie z czasem.
co do kontroli to masz na myśli to opóźnienie od złożenie zlecenia do realizacji?
ale tak jest w każdym tfi.
co do "asymetrii" albo nie nadążania tfi za wzrostami to też chyba w każdym jest - takie uwagi mają znajomi z innych fundów.
prowizje - pierwsze jednostki kupiłem w banku więc jakaś prowizja poszła - potem w necie - więc bez prowizji.
z drugiej strony trudno oczekiwać od sklepu żeby sprzedawał towar bez marży :(.
ja jednak bezpośrednio w giełdę nie wejdę, jeszcze nie czas :).

co do fundów akcji - takich teraz unikam, mam papierów dłuznych i stabilnego wzrostu.
oba procentowo mają takie same wyniki.

co do prognoz - to nie jestem tzw "analitykiem" ;), mogę mieć tylko nadzieję, że będzie dobrze, i obserwować rynek, nic więcej.

pko tfi - jakie opinie po dłuższym czasie?

greg_davo / 2012-01-13 17:44
proszę o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i uwagami uczestników tych funduszy.

Re: Skandia - opinie

greg_davo / 2012-01-04 20:25
moja opinia jest wybitnie negatywna w temacie doradzania w skandii. Bo nie wydaje mi się, żeby opłaty miesięczne nie pozwalały na co miesięczny lub choćby kwartalny kontakt ze mną tzw doradcy - i faktycznie doradzania.
I tak - kiedy chorujemy to nie zaczynamy studiować medycyny, a kiedy chcemy budowac dom to nie idziemy na budownictwo tylko do fachowców. Podobnie tutaj. Najbardziej mi brakuje tej fachowości w przypadku skadnii i kontaktowania ze mną - typu " proszę się teraz zastanowić nad konwersją bo może być wtopa" itp, itd.
Inaczej jest to proste olewactwo, lekceważenie i ww. brak fachowości.
Za to powyżej - duży negatyw.
Gdybym miał więcej czasu - to pewnie sam wówczas zająłbym się swoimi pieniędzmi - co od pewnego czasu czynię. Plusik jest jedynie taki, że "trudno" się wyciąga kasę przed terminem, więc z tego względu jest mniej narażona na nasze przedterminowe zakusy :).
Mając dzisiejszą wiedzę 5 lat temu - pewnie bym sobie poradził ze stratami, sam układając portfel, ale raczej drugi raz nie zdecyduję się na skandię.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy