Muszę złagodzić moją tezę, że to poseł Chlebowski spowodował minikrach na giełdzie w czwartek i piątek. Zrobiłem dokładny research i okazuje się, że rzecz jest bardziej skomplikowana niż wcześniej przedstawiłem.
http://www.money.pl/forum/temat,3,777344,0,0,0,to;chlebowski;spowodowal;dzisiejsza;przecene.html#A780241
Jeszcze przed wyborami było wiadomo, że PO nie zniesie podatku giełdowego w 2008 r.:
Czy "podatek Belki" (od zysków kapitałowych) powinien być zniesiony?
Jakub Szulc, przewodniczący podkomisji sejmowej ds. zmian w prawie rynku kapitałowego PO:
Zdecydowanie zniesiony. Realny termin to 2009 rok (budżet na rok 2008 jest już przygotowany). Podstawową przyczyną, dla której należy zrezygnować z "podatku Belki", jest obniżenie skłonności do oszczędzania, co przekłada się negatywnie na poziom inwestycji w gospodarce. Polska, mimo wzrostu nakładów na środki trwałe w ostatnich dwóch latach, nadal wlecze się w ogonie "nowych" państw Unii Europejskiej.
źródło: Parkiet 19 października 2007 r.
Wnioski z tego artykułu powtórzyła gazeta.pl, więc nie można uznać że nie były dość nagłośnione:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4592615.html
13 listopada czyli w ostatni wtorek ukazał się w GW wywiad z Waldemarem Pawlakiem, który zapowiedział, że rząd PO i PSL zlikwiduje podatek giełdowy jeszcze w bieżącym roku, czyli że zyski w 2008 będą już nieopodatkowane:
http://szukaj.gazetawyborcza.pl/archiwum/1,0,4978753.html?kdl=20071113GW&wyr=Waldemar%2BPawlak%2B%2B%2B
Od otwarcia we wtorek do 10.00 w środę WIG20 zyskał około 90 pkt (2,5%), WIG zyskał 1250 pkt (ponad 2%), mWIG40 zyskał około 80 pkt (1,9%), sWIG80 zyskał 195 pkt (prawie 1,2%)
Dlaczego? Podatek od zysków z giełdy funkcjonuje od 2004 roku. W tym czasie WIG20 wzrósł z 1600 do 3500 (120% zysku). Indeks najmniejszych spółek z 2850 do 15600 (450% zysku). Oczywiście nie wszyscy trzymali
akcje tak długo, część zysków już została zrealizowana i opodatkowana, ale te liczby dają pojęcie o tym ile zysków kapitałowych w najlepszym wariancie mogłoby uniknąć opodatkowania.
Jeśli we wtorek nagle okazało się, że moje
akcje małych spółek kupione na początku stycznia 2004 za 2850 złotych będę mógł sprzedać 1 stycznia 2008 za mniej więcej (zależy co się jeszcze ciekawego stanie do końca grudnia) 15600 zł bez podatku, to teraz one są warte 2422 złotych więcej (15600-2850)*19% (w rzeczywistości trochę mniej niż 2422 zł, bo trzeba jeszcze czekać do początku stycznia). To jest ekstremalny przypadek, ale tak to właśnie działa. To co od 2004 roku najwięcej urosło, we wtorek i środę najwięcej powinno zyskać.
We czwartek sytuacja się odwróciła. Po wypowiedzi Chlebowskiego z godz. 11 prawdopodobieństwo likwidacji belkowego znów jest zero, więc rynek odjął z powrotem bieżącą wartość podatku, jaki byłby zaoszczędzony gdyby Pawlak przeforsował swoje rozwiązanie. Tym razem przecena na mWIG40 i sWIG80 była dotkliwsza niż na szerokim rynku, czego właśnie należało się spodziewać.
Tak więc problem tkwi w tym dlaczego na Pawlakowego newsa z wtorku bardziej zareagowały duże spółki niż małe (im mniejsze tym mniej zareagowały). Jest to trudne do wytłumaczenia, bo jeśli podatek miałby miałby zostać zlikwidowany, to bardziej powinny zareagować te spółki które od 2004 roku więcej urosły (czyli małe bardziej niż duże).
Moja hipoteza nie może się ostać, chyba że przyjmiemy, że cały czas (co najmniej w tym tygodniu) na małe i średnie spółki działała presja w dół (na małe bardziej niż na średnie, a duże tego w ogóle nie odczuwały). Jeśli to właśnie przyjmiemy, to wydarzenia czwartkowe (do piątku do 11.00) składają się w logiczną całość - WIG20 oddał wtedy to co zyskał we wtorek i środę do 10.00. Maluchy i średniaki w czwartek oddały to co zyskały we wtorek i środę do 10. Tylko że we wtorek wzrost MISiów częściowo skontrowała hipotetyczna stała przyczyna, a w czwartek siły zadziałały w tym samym kierunku, co zaowocowało totalną rzezią w tym segmencie.
Nie mam jednakowoż pojęcia cóż mogłoby być przyczyną, która w tym tygodniu (przynajmniej) ciągnęła MISie w dół, więc na tym muszę poprzestać.
Dalej uważam jednak, że Chlebowski w czwartek zabrał giełdzie to co we wtorek dał jej Pawlak i że źle zrobił. Podatek giełdowy powinien zostać jak najszybciej zniesiony, a ubytki w budżecie bardzo szybko i z nawiązką zostaną pokryte z innych podatków. Wypowiedź Chlebowskiego nie była jednak złamaniem obietnicy wyborczej, więc moje oburzenie było nieuzasadnione.