maciekkkk
/ 2012-04-13 18:36
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Wrak jest w kraju katastrofy. Widziałeś kiedyś, żeby wrak był transportowany do innego kraju bo tam jest siedziba linii lotniczych?
Komisja Millera zweryfikowała to, nie ma tam mowy o rzekomym alkoholu we krwi Pana Generała.
Czarne skrzynki są w państwie w którym doszło do katastrofy.
Dla mnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, a doszukiwanie się w tym wszystkim zamachu, jakiegoś tajnego planu zgładzenia prezydenta, jest po prostu śmieszne.
Procedury dyplomatyczne są takie a nie inne. A może właśnie Rosjanom jest to na rękę, że wprowadzają w kraju zamęt?
Do tego "PiS" na jego nieszczęście jest naznaczone osobistą tragedią Prezesa.
Całe to zamieszanie z pewnością nie wpływa dobrze na rodziny ofiar katastrofy. Jakiś czas temu Pan Paweł Deresz, że w jego ocenie politycy powinni uszanować śmierć ich bliskich i skończyć z tymi dyskusjami. I też jestem za tym.
Dla mnie to taka typowo polska, głupia pusta dyskusja na wywołanie politycznego zamętu i nic więcej, kompletnie nic więcej. To, że jest opór władz Rosji w zakresie wyjaśnienia wszystkich przyczyn katastrofy da się odczuć. Polska ma możliwości dyplomatyczne i tylko takie. To co wcześniej napisałem odnośnie wojsk, to oczywista ironia, bo zwróciłem uwagę pewne oburzenie. Ale trudno nie ironizować w takiej sytuacji, bo to staje się już nudne. A śmiesznym jest próba udowodnienia, że to był zamach. Zdaję sobie sprawę, że pewnie PiS by inaczej postąpił, zwołałby konferencję niczym kiedyś Pan Minister Ziobro i stwierdził przed kamerami i blaskiem fleszy, że ten pan nikogo już nie zabije. Wydać wyrok zbesztać ludzi z błotem, zniszczyć ich to jest recepta na wyjaśnienie sprawy? Premier, pomimo, że nie jest moim idolem wbrew twierdzeniom co niektórych forumowiczów, miał bardzo dużo racjo w swojej dzisiejszej wypowiedzi. To my Polacy tracimy najwięcej na takich głupich zagrywkach. Trzeba woli politycznej, aby w spokoju dbać o kraj, a tej woli nie ma -szczególnie po stronie PiS. Chociaż i rządowi trudno przyznać rację w jego działaniach. Ale do wypracowania wspólnego stanowiska służy rozmowa. Wracając jeszcze do raportów po katastrofie, ktoś zarzucił że w raporcie brak jest wyliczeń co do "brzozy". To w takim razie bardzo zastanawia mnie jak powstał raport Macierewicza?