Nie sądzę, żeby to było w porządku, aby osoby, które wykonują tę samą pracę w tym samym miejscu były opodatkowane zupełnie inaczej, w zależności od tego, jaką podpisały umowę.

To zwolnijcie z obowiązku płacenia ZUS w umowie o pracę i mamy zasady fair play. W czym problem?

Dziura w ZUS nie powstała sama z siebie, czy pod wpływem energii słońca. Ona powstała ponieważ brakowało (kilku, bynajmniej nie jednej) zmianom niedouczonych nieudaczników w rządzie pieniędzy na pokrycie kosztów durnych rozwiązań przez nich wymyślonych. Zmniejszyła się - owszem - poprzez podatki, ale niewiele można już podatków podnosić, więc to dalej nie pomoże. Zmniejszy się być może przez to, że podniesiemy jeszcze prób emerytalny -ale wtedy ludzie zaczną "optymalizować" również swoje składki i g... z tego wyjdzie. ZUS może sobie zacząć zakładać o to sprawy, ale je przegra (powiększając dziurę o kolejne miliony, bo prawnicy nie pracują za oklaski). W spokoju pana prezesa widział bym raczej świadomość badań, z których wynika, że większość z emerytów będzie tylko niedoszłymi emerytami, bo nie dożyje emerytury. No i tego, że nikt go nie pociągnie do odpowiedzialności jak będzie uspokajał, a jak nie będzie to wyleci na bruk. Reszta to bzdury.

Nie ma porządnych dróg, transportu publicznego, opieki medycznej, pogotowia, straży, policji, a teraz też i wojska. Wkrótce "nie będzie niczego". Pamiętacie to hasło? I kto sie teraz zaśmieje?

Heh - 847 to ja bym chciał mieć kosztów...

Problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów polegają pewnie głownie na tym, ze dają gówniane pieniądze za kosmiczne wymagania. Wiadomo, że pracownika najlepiej sobie wyszkolić, a potem go zatrzymać. Tymczasem u nas najchętniej zatrudnia się studentów za grosze i narzeka, że nie mają doświadczenia :) Nasi pracodawcy po prostu jeszcze nie dorośli do rynku pracy, który mamy.

Heh - pomijam deklarację, z której nikt kolesia nie może rozliczyć - na takie praktyki nie mamy jeszcze przyzwolenia społecznego (a szkoda). Ale co jak poda się do dymisji, albo podadzą do dymisji jego, względnie wykopią go po wyborach z urzędu? Nadal będzie "gwarantem" (samo połączenie tego człowieka i tego słowa jest zabawne - wiem) braku utrudnień?
W głupich czasach PRL byli ludzie niepełnosprawni intelektualnie, którzy wierzyli nawet Urbanowi, więc pewnie i teraz znajdą się tacy, którzy uwierzą i temu ziomkowi...

LOL Prywatnym przedsiębiorcom obywatele nie płacą za nie uleganie wpływom. To urzędnik jest osobą obdarzoną zaufaniem, publiczną...