Zapomniałes o nadużyciach które są nieodłącznym elementem sektora państwowego.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

To tak jak w moich stronach, ludzie zarabiają średnio 1000 zł a paliwo kupują tylko z Rosji. Oczywiście budżet na tym traci, bo przecież gdyby nie kupowali lewego paliwa to nagle zarabialiby 1300 i byłoby ich stać na legalne.
Chore myślenie, typowe dla chorych z chciwości polityków i urzędników.

...bo kiedyś... Kiedyś gospodarki się rozwijały po kilkanaście a nawet kilkadziesiąt procent rocznie więc praca była nie tylko dla dzieci ale i dla emigrantów z innych krajów.

Dzisiaj socjalizm zabił zarówno gospodarczy rozwój jak i tradycyjny model rodziny i państwa polegający na tym, że każdy pracuje na siebie. A ja nie jestem królikiem, nie będę się mnożył tylko dlatego, że jakiś populista mi tak każe albo da 1000 becikowego zabierając wcześniej 10 razy tyle.

To błędne koło biedy, bo im więcej ludzie oddają państwu tym mniej mają pieniędzy więc znów liczą na pomoc państwa a płacą mniejsze podatki i tak w kółko, aż podatki będą 100% jak w Korei Północnej i pomimo miliona urzędników dbających o "sprawiedliwość społeczną" będziemy jedli trawę.

Nie skażę swoich dzieci na polskie obywatelsko, nie jestem aż takim draniem.

Ja nie zamierzam dzielić się z nierobami z budżetówki swoją emeryturą.
"Gdyby postulat ten wprowadzono w życie, doszłoby do drastycznej dyskryminacji tej grupy społecznej i zawodowej" - zwłaszcza w sytuacji, gdzie w budżetówce zarabia się nieraz kilka razy więcej niż dostają zwykli ludzie?

Przecież w budżetówce zawsze pracowało się lżej a zarabiało więcej - wszystkie statystyki to potwierdzają.

Już sam stołek w budżetówce jest przywilejem! Żeby dostać posadę w KGHM trzeba znać aż wiceministra!

Jeśli PIS chce, aby naród pracował na pociotków PRLu i pachołków PZPRu to niech sam na nich popracuje, najlepiej w dyskoncie albo na prywatnej budowie - ale czego wymagać od ludzi, którzy nawet godziny w życiu nie spędzili na uczciwej pracy? Bo wybaczcie, ale dla mnie stołek w budżetówce uzyskany dzięki protekcji to nie jest uczciwa praca.

To właśnie tacy politycy jak Kaczyński zabijają polską przedsiębiorczość forsując jej kosztem budowę partyjnych molochów by mieć gdzie zatrudniać swoich pociotków. A polskich przedsiębiorców by najchętniej znów opodatkowali albo wyciągali o świcie z łóżek przez swoje ukochane siły specjalne CBA, ABW, CBŚ itp.

Zarówno rząd jak i opozycja skupiają się na samej katastrofie bo tak im wygodnie: dla rządu teorie spiskowe są wygodne bo przykrywają próby merytorycznej debaty a dla opozycji są istotne z powodów politycznych i ideologicznych a nie merytorycznych.

A wg mojej opinii podstawowa przyczyna była jedna i niezmienna: ten lot był nielegalny i domagam się wskazania i ukarania winnych, którzy do niego dopuścili. Przecież gdyby zgodnie z przepisami w ogóle nie wylecieli to do katastrofy by nie doszło, debaty czy piloci zachowali się ok czy nie uważam za zbędne bo pilotów nie szkoli się po to, by improwizowali omijając procedury. Fajnie byłoby wysłać samolot bez paliwa a potem obwinić pilotów, że nie umieli wylądować lotem ślizgowym? Bo moim zdaniem z tego typu debatą mamy do czynienia, w dodatku robioną tylko i wyłącznie "pod publiczkę".

Przepisy są po to, żeby ich przestrzegać a w szczególności powinni być do tego zobowiązani ci, którzy je uchwalają! Jeśli ktoś ma głęboko procedury bezpieczeństwa wypracowane przez ponad 100 istnienia transportu lotniczego to zostanie szybko sprowadzony na ziemię.

Przy ówczesnym systemie transportu lotniczego VIPów katastrofa była tylko kwestią czasu i należy o tym mówić otwarcie. Uderzenie się we własne piersi za bardzo boli?

Baba a miała jaja, najlepszy polski polityk nigdy nie zbliży się nawet do poziomu jej pięt. Nie będzie już polityka tego formatu, potrafiącego prowadzić kraj ku demokracji i wolnemu rynkowi na przekór szarym masom tkwiącym mentalnie w epoce feudalizmu i kolonializmu.

Ona wyprzedziła nawet dzisiejszych polityków o kilka dekad. Najlepiej świadczy o tym fakt, że już w latach 80 ostrzegała o konsekwencjach dojścia solidaruchów do władzy i nadmiernej roli związków zawodowych w Europie, co jest jedną z głównych przyczyn jej gospodarczego upadku.

Niewykluczone, że dzisiaj byliśmy krajem wolnym i bogatym gdyby nie wrogowie demokracji, czyli solidaruchy i ich pro PRLowska, uwsteczniająca polityka.

"różne fundusze koncentrujemy w tych pieniądzach, które mają iść na służbę zdrowia i jednocześnie wchodzi to do budżetu jako część wydzielona i pod specjalnym nadzorem" - czyli co konkretnie? Dobrze, że nie mówił do mnie bobym się obraził słysząc taki bełkot.

Z usługami świadczonymi przez państwo jest taki problem, że są "darmowe" więc popyt jest nieograniczony - dlatego trzeba je reglamentować co jest niesprawiedliwe i prowadzi do nadużyć. Z kolei ludzie próbują unikać płacenia podatków na coś, z czego i tak nie mogą bez korupcji, znajomości albo dużej straty czasy skorzystać więc mamy nadużycia z drugiej strony.

Ale i tak najgorsze jest to, że ludzie popierają ten chory system bo mają nadzieję uniknąć płacenia wysokich podatków a czerpać garściami różne świadczenia. Niestety wielu się co najmniej mocno rozczaruje a jedynymi beneficjentami chorego systemu są politycy i ich poplecznicy.

Ponieważ ja muszę czekać 5 lat na prosty zabieg zastanawiam się, czy nie pozwać polski przed trybunałem międzynarodowym o łamanie konstytucji i praw człowieka.

A kto gwarantuje np. wypłatę wynagrodzeń czy bankowe depozyty? To jest problem, który łatwo da się rozwiązać poza tym pieniądze te byłyby inwestowane na pewnych zasadach, tak jak np. fundusze rynku pieniężnego nie mogą inwestować w akcje.

Firmy ubezpieczeniowe nie są idealne ale ZUS i OFE są dużo gorsze. Płacisz niemal połowę dochodów a musisz mieć nadzieję, że jak dożyjesz 67 lat to kondycja finansów państwa będzie na tyle dobra, że wypłacona emerytura (de facto zasiłek starczy) starczy chociaż na jedzenie.