jak to mawiają lepiej późno niż wcale...

osobiście bałbym się kupić mieszkanie od dewelopera. Najważniejszy powód, to przez pierwsze 2-3 lata trzeba liczyć się, że któryś z sąsiadów, który właśnie kupił mieszkanie będzie prowadził prace adaptacyjne, czyli wewnętrzny plac budowy który trwa kilka pierwszych lat. Pół biedy jak właściciel robi to zlecając usługi firmie zewnętrznej, bo po 2-3 miesiącach, max pół roku prace są wykonane, ale najgorsze jest wykańczanie mieszkań sposobem tzw. gospodarskim :). Jeżeli mieszkania sprzedają się w ciągu 2-3 lat od zakończenia budowy, to sukcesywnie kolejni właściciele wykańczają swoje mieszkania. oby przy okazji nie wykończyli sąsiada :) Drugi powód, to wszelkie usterki, które mogą pojawić się w ciągu pierwszych 3 lat. Owszem jest rękojmia, tyle że tajemnicą Poliszynela jest, że deweloper sprzedając pierwszy lokal ustanawia od razu zarząd nieruchomością wspólną i nie przypadkiem zajmuje się tym zaprzyjaźniona z deweloperem firma. dziwnym trafem wszystkie poważne usterki wychodzą po pierwszych 3 latach, kiedy wygasa rękojmia...
Więc pozwolę sobie nie zgodzić się z przedmówcą, ale każdy ma inną strategię inwestowania w nieruchomości. No i niektórzy są praktykami, a nie teoretykami, a doświadczenie nabywa się przez lata...

Wszystko zależy tak naprawdę od tego jaka to jest nieruchomość. Jeżeli jest to lokal mieszkalny z segmentu popularnego, to kluczową kwestią jest dostosowanie ceny do możliwości rynku. Pewnym problemem może być przebicie się z ofertą na portalach, które są zdominowane przez pośredników, ale przy cenie odpowiadającej cenie rynkowej, właściciel prędzej, czy później powinien poradzić sobie samodzielnie ze sprzedażą.
Musi mieć jeszcze anielską cierpliwość do wszelkiej maści pseudopośredników, którzy będą do niego wydzwaniali i twierdzili, że mają klienta, o ile on podpisze tylko z nimi umowę ;). Tanie chwyty, na które wciąż wielu się łapie.
Co innego, jeżeli nieruchomość jest nietypowa, jeżeli stan prawny jest nieuregulowany, bądź skomplikowany, jeżeli właściciel chciałby uzyskać ponadprzeciętną cenę, a na pewno lepszą niż cena rynkowa. Wówczas warto skorzystać z usług profesjonalisty.
W mojej prywatnej ocenie największy jednak problem leży w znalezieniu takiego profesjonalisty.
Niestety z przykrością stwierdzam (bo wywodzę się z tej grupy zawodowej - jestem pośrednikiem), że dla większości pośredników najważniejszy jest ich własny interes. Czyli ile zarobią. Nie ważne co chce klient. Nie ważne, że zarobię kosztem jego.
I z reguły za punkt honoru stawiają sobie wzięcie prowizji od dwóch stron transakcji. Chciwość i brak jakiejkolwiek etyki zawodowej spowodowały w mojej ocenie, że prawdziwi profesjonaliści, to znikoma część tego rynku. Jakiż to prestiż być pośrednikiem w obrocie nieruchomościami w dzisiejszych czasach?
Dzisiaj nie ma już licencji, więc pośrednikiem w obrocie nieruchomościami może być dosłownie każdy.
Są tacy, którzy twierdzą, że rynek wszystko zweryfikuje. Czy tak rzeczywiście będzie, okaże się w przyszłości.
Niestety dla konsumentów rynek niemal na pewno zostanie zdominowany przez wielkie podmioty, które będą działały na skale masową. Niska jakość usług za wcale niemałą cenę. Ale większość ich kosztów to budżety reklamowe, więc małe podmioty nie będą miały szans się przebić.
Ja w każdym bądź razie zapraszam do współpracy osoby szukające prawdziwych pośredników - profesjonalistów.
radoslaw.lenkiewicz@gmail.com

@elemele
To czy lokator jest zameldowany, czy też nie nie ma żadnego wpływu na sprzedaż mieszkania, o ile oczywiście znajdzie się chętny, żeby takie mieszkanie nabyć.
Na pewno ma wpływ na cenę.
Pytanie czy sprzedający w ogóle włada lokalem, czy też lokalem włada osoba trzecia.
Pytanie też jaka jest treść wyroku eksmisyjnego, czy przyznano jakieś prawa eksmitowanemu?
radoslaw.lenkiewicz@gmail.com

Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na Pana pytanie. Na cenę nieruchomości ma wpływ wiele czynników. Nie sama dzielnica, w której jest zlokalizowana. Znaczenie ma ulica i jej najbliższe otoczenie, w tym komunikacja, budynek (rok budowy, materiał, stan), usytuowanie lokalu w budynku, kondygnacja, metraż, rozkład itd. itp.
Może Pani znaleźć lokale w tej samej dzielnicy, których cena za m2 będzie różniła się o kilka tysięcy, co wcale nie będzie oznaczało, że ten droży lokal ma cenę zawyżoną (jak to Pani określiła). Jeżeli nie ma Pani doświadczenia na rynku nieruchomości to warto porozmawiać z kimś kto dobrze zna lokalny rynek nieruchomości. Bo istotne w tych wszystkich rozważaniach jest również to, że kiedyś z takiej inwestycji będzie Pani prawdopodobnie wychodziła (chyba, że to dwupokojowe mieszkanie jest Pani mieszkaniem docelowym).
Pozdrawiam
radoslaw.lenkiewicz@gmail.com