Jeśli ktoś uważa znajomość języków za jakikolwiek miernik inteligencji, to chyba nie jest z nim najlepiej...

Bo demokracja to dyktatura większości ;P
A tak na serio, to uważam, że gdyby w klasie było powiedzmy 5 muzułmanów, to należałoby w niej powiesić obok krzyża także półksiężyc.

Do krzyża jednak dochodzi dodatkowy powód, dlaczego powinien wisieć. Jest on po prostu elementem naszej kultury. Tak samo jak naturalne jest, że w sądach pojawia się postać Temidy, tak samo krzyż jest nierozerwalnie związany z naszą kulturą.

Jeśli pozostawisz dyrektorom/radom rodziców decyzję czy w klasie powinien wisieć krzyż, to będzie to wolność i świeckość państwa (gdyż nie będzie narzucało nikomu wiary). Jednak jeśli zakażesz wieszania krzyży, to będziesz propagował wiarę ateistyczną (bo będziesz nakazywał państwowo brak symboli)

Oczywiście liczba 5 jest umowna i można się dogadać co do niej. Jednak też nie powinna to być jedna osoba, bo to rodzi patologie.


Dlatego, że 90 procent katolików nie ma prawa zniewalać 10 procent
innowierców.

ale 10 % innowierców ma prawo zniewalać 90% katolików?


Demokracja nie jest najlepszym ustrojem

"Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu." W. Churchill

wieszanie go (...) narzuca mi wiarę, której nie uznaję

Tak samo jak posąg Temidy narzuca Ci wiarę w bóstwa greckie?
Proszę bez takich żartów.

narzuca mi chrześcijaństwo

Nikt Ci nie każe wierzyć, więc nie może być tu mowy o narzucaniu czegokolwiek


permanentna ewangelizacja

jeśli by się już naprawdę starać, to można podciągnąć to pod ewangelizację. Ale tak samo brak krzyża można podciągnąć pod "antyewangelizację". Usuwanie krzyży przecież zmusza nas do wiary, że Boga nie ma (ja tak nie uważam, tylko imituję Twoją argumentację)

Oczywiście, że szkoły nie mogą być utożsamiane z żadną religią. I w obecnej sytuacji nie są. To, że jest w nich symbol religijny większości uczniów jest po prostu ukłonem w ich stronę.
Jeśli by w szkołach NAKAZAĆ zdejmowanie krzyży, to byłaby to dyskryminacja katolików. Jeśliby NAKAZAĆ ich wieszanie byłaby to dyskryminacja ateistów.

To że szkoła jest świecka nie znaczy, że jest ateistyczna.

Usuwanie krzyży byłoby antyewangelizacją, gdyby były tam od początku

Myślisz, że w pierwszych szkołach w Europie nie było krzyży? Coś nie bardzo chce mi się w to wierzyć, biorąc pod uwagę tamte czasy. Krzyże zniknęły ze szkół tylko na czas władzy komunistów, więc tak, była to antyewangelizacja. Teraz je tylko przywrócono. Sam podałeś argument przeciwko swojej tezie:)

może masz rację. Mógłbyś jednak zacytować regulamin?