Witam Pana P.T.!
Wczesniej pisalam o sprawie checi moich rodzicow dokonania zakupu domu oraz przekazania go w drodze darowizny dla mnie. Spelniam wszystkie wymagane warunki czyli - nie posiadam nieruchomosci, dom jest o powierzchni 98m (tak wiec miesci sie w granicach). Rodzi sie pytanie - otoz dom rzecz jasna stoi na dzialce, ktora po zakupie bedzie oczywiscie wraz z domem darowana mi. Oferta sprzedazy domu brzmi, powierzchnia domu 98m, powierzchnia dzialki 3,5 ara- czy w takim razie podatku od darowizny domu nie musze placic a od ziemi na ktorej stoi bede musiala zaplacic. Jesli tak - skad mam wiedziec od jakiej kwoty naliczac podatek skoro sprzedajacy sprzeda rodzicom dzialke wraz z domem a nie odrebnie.
Drugi problem znow dotyczy brata - bardzo mnie przerazila Pana odpowiedz, bo w zasadzie wychodzi na to ze brat mimo iz wola rodzicow jest inna po ich smierci praktycznie moze domagac sie wszystkiego. Jego stosunku do rodzicow nie moge sama podporzadkowac do punktow ktore Pan wymienil aby brata wydziedziczyc. Aby Pan mi mogl pomoc musze wyjawic pare "brudow" - powodow tego wydziedziczenia. We wczesnej jego mlodosci, moze mial wtedy 18 lat zaczal sie problem z narkotykami i rodzice oczywiscie przezyli koszmar z odwykami, wozeniem go po osrodkach odwykowych, ktore nie dawaly efektow, wynoszeniem rzeczy z domu itp. Potem popadl w konflikt z prawem i dostal wyrok w sprawie karnej w zawieszeniu. W tej chwilii ma zone i 2 dzieci. Wiemy tyle, ze kilka lat temu prowadzil jakas mala dzialalnosc gospodarcza (oczywiscie bez sukcesu - i z problemami), z ktorej wynikly tylko wiadome nam problemy z Urzedem Skarbowym, bowiem brat byl zameldowany w mieszkaniu rodzicow totez US szukal go u nas, rowniez policja, komornicy itd. Wiadomo rodzice obawiaja sie wszystkiego rowniez tego ze byc moze byla zona pozwie rodzicow o alimenty na jego dzieci ( mimo ze sytuacja finansowa rodzicow nie jest rewelacyjna). Mama zaczela starac sie o wymeldowanie brata z mieszkania i wraz ze wsparciem ustnym policji postapila tak jak jej podpowiedzieli i spoldzielnia mieszkaniowa wie ze brat tam nie mieszka, jest to jakos zgloszone i przyjete na pismie jednak jest tam tymczasowo zameldowany. Nie wiem jak wobec prawa ma sie taki spadkobierca, ale moi rodzice nie zycza sobie aby brat dostal zlamany grosz od nich, chyba ze ja bede po ich smierci dobrowolnie chciala obdarowac brata. Nie wiem jak zachowanie brata odnosi sie do wydziedziczenia. Czy jezeli rodzice mieliby zamiar sporzadzic testament musieliby przedstawiac wszystkie te dokumenty potwierdzajace jego niegodnosc przy spisywaniu wydziedziczenia, czy ta sprawa musialaby byc poruszona w sadzie. Wola moich rodzicow jest naturalnie aby on nic nie dostal dlaczego wiec prawo przeciwstawia sie woli moich rodzicow. Czy jest inny sposob aby ustrzec sie przed bratem, aby dokonala sie wola rodzicow, aby testament mogl przypasc jednej osobie bez mozliwosci domagania sie przez brata zachowku itp.
Czy to oznacza ze nawet po smierci rodzicow mimo iz dom ktory przeznacza mi w drodze darowizny w polowie bedzie jako zachowek nalezal do niego? A jesli nie do niego to do jego dzieci? Czy w takim razie mozna zataic darowizne od rodzicow?
Z calego serca Panu dziekuje. Jest Pan niesamowity!
swisss