Trochę doprecyzuję, że te 5 lat w tym przypadku oznacza 5 lat od końca roku, w którym nastąpiło nabycie, a nabycie oznacza tu dzień śmierci spadkodawcy.
I bardzo generalnie,w formie "tabelki" w zależności od roku nabycia podatek i możliwość jego uniknięcia/ ulga przedstawiają się następująco:
1. do 2006 włącznie, 10 % Przychodu, ulga mieszkaniowa
2. 2007-2008, 19% Dochodu, ulga meldunkowa
3.od 2009, 19% Dochodu, ulga mieszkaniowa

dzięki stosowaniu się do zaproponowanych przepisów urzędnicy będą wydawać mniej błędnych decyzji, tym samym państwo będzie wypłacać mniej odszkodowań.

Ale to jest propozycja leczenia skutków, a nie przyczyn. Podstawą jest jasne, zdroworozsądkowe i nienowelizowane co kwartał prawo. Wtedy niepotrzebne są w ogóle interpretacje urzędów, decyzje indywidualne i w końcu wyroki SN.

Ponadto należałoby - zdaniem Bańkowskiej - przywrócić stałe transmisje telewizyjne z obrad Sejmu, jako "głównej formy komunikowania się ze społeczeństwem".

Emitujcie sobie w internecie. Zainteresowani do transmisji dotrą. Zbyt długo trwały te cyrki przed 'szkiełkiem' z merytoryczną pracą sejmową niemające nic wspólnego, a jedynie nerwicujące obywateli.

Sprzeciwiali się ew. "zamrożeniu wydobycia" w nierentownej kopalni Halemba-Wirek. Według nich docelowo może chodzić o jej likwidację,

Swoje trzynastki, czternastki i barbórki skwapliwie potrafią policzyć i się ich domagać, ale tego, że wydobycie może być nierentowne nijak nie.
Bo i po co. Podatnik, nawet ten z wzmiankowanego Wałbrzycha, dopłaci.

Po pierwsze, skoro wyjeżdżasz na rok do pracy, to z jej tytułu będziesz w tym kraju mieć ubezpieczenie. Oczywiście dotyczy to legalnej pracy.
Po drugie, jeśli będziesz pracować na rzecz polskiego pracodawcy - zostaniesz wysłana do pracy- ma on obowiązek odprowadzać składkę zdrowotną.
Po trzecie, jeśli wyjedziesz w czasie urlopu dziekańskiego, to w okresie korzystania z tego urlopu student zachowuje prawa studenta, chyba że regulamin studiów lub przepisy o pomocy materialnej stanowią inaczej. ( art. 167, art. 170, art. 172 ustawy z 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym ). Jeśli tak jest na Twojej uczelni, to nie ma przeszkód, by teraz to uczelnia zgłosiła Cię do ubezpieczenia zdrowotnego. Ale nie ma uczelnia obowiązku automatycznego- sama musisz o to wystąpić składając jednocześnie oświadczenie potwierdzające nie-podleganie ubezpieczeniu zdrowotnemu z innego tytułu; sytuacja taka dotyczy wszystkich typów uczelni i trybów studiowania, czyli także np. uczelni prywatnych, studiów zaocznych itp.
I dodatkowo wiadomość:
Prawo do ubezpieczenia w NFZ wygasa po czterech miesiącach od zakończenia nauki (jako który przyjmuje się absolutorium) lub w momencie skreślenia z listy studentów.

Musisz, gdyż w tej sytuacji z mocy prawa (ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych) składki społeczne z etatu są obowiązkowe, a z DG - dobrowolne. Wyjątek stanowi sytuacja, w której z etatu będziesz miał oskładkowany dochód niższy niż minimalne wynagrodzenie.
Zakładam, że tak nie będzie :-).
Więc albo chcesz zaoszczędzić- musisz wyrejestrować się w ZUS z ubezpieczeń społecznych z tytułu DG, albo chcesz wspomagać ZUS i swoja przyszłą emeryturę i płacić "podwójnie"- musisz przerejestrować się w ZIS-ie z ubezpieczeń społecznych obowiązkowych z tytułu DG na dobrowolne z tytułu DG.

Ubezpieczenie zdrowotne z DG pozostaje bez zmian tzn. jest obowiązkowe i z DG i ze stosunku pracy.

Zdaniem szefa Rady Gospodarczej bodźcem takim może być np. świadczenie wyższe o 7 proc. w przypadku pracy dłuższej o jeden rok.

Rozumiem, że premierowi chodzi o bodziec finansowy ekstra ponad to, co wynika z matematyki ZUS-owej w przypadku dodatkowego roku pracy, tj. przewidywanego czasu trwania życia krótszego o 12 miesięcy i kapitału do podziału wyższego o 12 składek.
Tylko jak to się ma do sprawiedliwości wynikającej z indywidualnego księgowania składek od 1999 roku ? No chyba, że magiczne 7% ma pochodzić spoza FUS....