Odblokowanie pieniędzy z KPO było jedną z obietnic przedwyborczych Koalicji Obywatelskiej. – Składam tu, w Sopocie, moim rodzinnym Sopocie, to uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach, po zwycięstwie, pojadę i te pieniądze odblokuję, i wszyscy to odczujemy – zapowiedział pod koniec sierpnia Donald Tusk.
Co prawda dzień po wyborach Katarzyna Lubnauer w Radiu Zet stwierdziła, że słowa lidera jej formacji "to była przenośnia", to jednak po kilkunastu dniach kandydat opozycji na premiera rzeczywiście pojawił się w Brukseli. Po spotkaniu z Ursulą von der Leyen stwierdził, że nowy rząd będzie mógł "liczyć na bardzo daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szymański obwinia "radykałów"
W komentarzu dla "Rzeczpospolitej" do gry politycznej wokół Krajowego Planu Odbudowy odniósł się Konrad Szymański. Były minister ds. europejskich ucieszył się, że temat funduszy unijnych jest jednym z najistotniejszych tematów powyborczych, gdyż, jak stwierdził, "uruchomienie KPO w swojej skali wzmocni inwestycje, złotówkę i zaufanie rynków".
Jednocześnie podkreślił, że za brak pieniędzy odpowiada Trybunał Konstytucyjny, a nie prezydent. Ze względu na konflikt wewnętrzny TK wciąż nie jest w stanie rozpatrzyć zgodności z ustawą zasadniczą nowelizacji ustawy o sądownictwie, która była jednym z warunków odblokowania KPO. A do Trybunału wysłał ją właśnie Andrzej Duda.
Konrad Szymański nie szczędził też gorzkich słów politykom Suwerennej Polski. W swoim komentarzu podkreślił, że wynegocjowana przez prezydenta nowelizacja ustawy została znacząco przemodelowana w Sejmie pod wpływem właśnie ziobrystów.
Podkreślił też, że formacja Zbigniewa Ziobry przyczyniła się do problemów z przyjęciem Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 (de facto budżetu unijnego). W jego ocenie Polska miała być jednym z największych beneficjentów, co określił jako sukces premiera Mateusza Morawieckiego.
Ten oczywisty sukces rządu Morawieckiego został zgaszony nie siłami opozycji, ale siłami radykałów wewnątrz koalicji walczących o swój polityczny byt na polu antyeuropejskim – napisał Konrad Szymański.
Kaleta: Szymański ws. KPO powinien milczeć
Swój komentarz były minister podsumował stwierdzeniem, że "Donald Tusk powinien podziękować Zbigniewowi Ziobrze". Dzięki postawie ministra sprawiedliwości opozycja bowiem otrzymała "deser" w postaci KPO, po które może sięgnąć tuż po wyborach.
Na reakcję Suwerennej Polski nie trzeba było długo czekać. Sebastian Kaleta, polityk tej partii, na platformie X (dawny Twitter) stwierdził, że "Konrad Szymański powinien w sprawach KPO i relacji z Polski z UE co najwyżej milczeć".
On był liderem fatalnych negocjacji budżetowych, klimatycznych, zgody ma warunkowość i pułapki KPO. Samobiczował Polskę negocjując kolejne "kompromisy" w sprawie SN de facto uznając kompetencję UE w dziedzinie sądownictwa. Wykuł oręże KE i Tuskowi, którymi ci skutecznie prowadzili kampanię polityczną w Polsce. Wszystkie nasze ostrzeżenia wobec jego strategii i pomysłów się ziściły – ocenił Sebastian Kaleta.
Swój post zakończył stwierdzeniem, że były minister ds. europejskich "nie zrozumiał głębi swojej porażki i żyje iluzją, że KE wcale nie grała i nie gra na zmianę rządu w Polsce".