"Jest jeszcze za wcześnie, żeby wyciągać daleko idące wnioski na temat działalności przejętych przez nas stacji bezobsługowych eMila, ale na dzisiaj plan jest taki, żeby nadal rozwijać ten segment naszej sieci. Na pewno nie poprzestaniemy na 30 stacjach przejętych od BM Reflex, w 2021 roku chcemy dołożyć kilka kolejnych obiektów Moya Express" - powiedział Grzywaczewski w rozmowie z ISBnews.
W efekcie sieć Moya będzie działać w trzech niezależnych segmentach rynku.
"Największy będzie segment stacji 'standardowych', ze sklepem i innymi usługami, działający pod marką Moya, z kolei pod brandem Moya Express działać będzie detal bezobsługowy lub z obsługą zredukowaną do budki z pracownikiem pobierającym opłatę za paliwo, wreszcie nadal funkcjonować będą także automaty flotowe dedykowane dla transportu ciężkiego, których nie zdecydowaliśmy się brandować odmiennie" - wymienił.
Anwim zakłada, że na koniec 2020 roku, w sieci Moya funkcjonować będzie ok. 270 stacji tradycyjnych, 15 stacji bezobsługowych, które docelowo działać będą pod marką Moya Express oraz 16 automatów flotowych, zlokalizowanych głównie wzdłuż kluczowych korytarzy transportowych i w pobliżu granic.
Spółka Anwim od 2009 roku zarządza niezależną siecią stacji paliw pod marką Moya, która na koniec 2019 r. liczyła 240 placówek i była szóstą największą siecią stacji paliw w Polsce. Plany zakładają powiększenie sieci do 500 obiektów do 2024 r.
Piotr Apanowicz