"Z danych Rejestru Dłużników Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz Biura Informacji Kredytowej wynika, że przeterminowane zaległości firm budowlanych na koniec czerwca 2019 r. wynosiły 4,92 mld zł. Oznacza to, że branża wprawdzie wychodzi na finansową prostą, ale problem zaległych zobowiązań cały czas istnieje. W pierwszej połowie br. przeterminowane zadłużenie wzrosło o 171,1 mln zł, czyli o 3,6%. Do powiększenia zaległości przyczyniły się zarówno mniejsze, jak i większe podmioty. Zaległości firm prowadzonych przez osoby fizyczne oraz spółek cywilnych zwiększyły się o 98,6 mln zł (o 6,1%), natomiast relatywnie większych spółek handlowych o 72,4 mln zł (o 2,3%). Warto jednak zauważyć, że w poprzednich kwartałach zaległości dużych firm malały. Średnie przeterminowane zobowiązanie wynosi obecnie 109,5 tys. zł i jest o 3 tys. zł niższe niż pół roku wcześniej" - czytamy w komunikacie.
Problem z terminowym regulowaniem zobowiązań dotyczy w sumie 44 894 przedsiębiorstw budowlanych co stanowi 5,8% firm z puli firm działających, zawieszonych oraz zamkniętych i znajdujących się w KRS oraz CEiDG. Niesolidnych dłużników jest obecnie o 2 195 więcej niż na koniec 2018 r. Choć znacząco przybyło niesolidnych firm, to jednoczesny wzrost liczby przedsiębiorstw działających w sektorze sprawił, że odsetek podmiotów z problemami w płatnościach obniżył się z 5,9% do 5,8%, podkreślono.
"Liczba niesolidnych dłużników z sektora budowlanego przedstawia się stosunkowo korzystnie na tle pozostałych sektorów gospodarki. Jest to m.in. zasługa niższego w ostatnich 12 miesiącach przyrostu liczby podmiotów nieregulujących terminowo zobowiązań - o 3 981 (9,7%), podczas gdy wcześniej zdarzały się okresy, w których roczna dynamika wzrostu liczby dłużników przekraczała 20%" - powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
Największy odsetek niesolidnych płatników ma podsektor zajmujący się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej (8,4%). Drugi jest podsektor odpowiedzialny za wznoszenie budynków (7,2%). Najkorzystniej sytuacja przedstawia się w firmach zajmujących się robotami specjalistycznymi, które stanowią około 2/3 wszystkich przedsiębiorstw na krajowym rynku budowlanym. Wśród nich odsetek nierzetelnych płatników utrzymuje się na poziomie 5,1%.
Pod względem liczby niesolidnych dłużników i kwoty przeterminowanego zadłużenia dominuje Mazowsze. Ponad 6,5 tys. firm z woj. mazowieckiego jest zadłużonych na sumę 1,04 mld zł. Ich średnia zaległość (157,9 tys. zł) jest niemal o połowę wyższa od średniego przeterminowanego zadłużenia firm budowlanych w Polsce, które wynosi 109,5 tys. zł. Drugie pod względem sumy nieuregulowanych zobowiązań wśród firm budowlanych jest woj. dolnośląskie. Pochodzące stąd prawie 4,8 tys. niesolidnych dłużników nie zapłaciło na czas 577 mln zł, a średnie zadłużenie wyniosło 120,6 tys. zł. Na trzecim miejscu jest Wielkopolska z długami na poziomie 513 mln zł wygenerowanymi przez niemal 4,4 tys. firm. Mimo spadku zaległości małopolskich firm o prawie 46 mln zł, województwo to pozostaje na czwartym miejscu pod względem przeterminowanych zobowiązań - 3,3 tys. przedsiębiorstw ma łącznie 418 mln zł długu, podano także.
"Jeszcze w zeszłym roku gorsze wyniki finansowe firm budowlanych paradoksalnie były spowodowane hossą na rynku. Kumulacja inwestycji doprowadziła do wzrostu cen surowców, materiałów i usług podwykonawczych. Między I kw. 2016 r. a II kw. 2019 r. cena asfaltu wzrosła o 76%, betonu o 44%, stali zbrojeniowej o 45%. Stawki dla pracowników zwiększyły się natomiast o ponad 30%. Ostatnie miesiące przyniosły stopniowe wyhamowanie inwestycji, co wpłynęło na oczekiwaną stabilizację cen i przełożyło się na wzrost rentowności realizowanych kontraktów przede wszystkim tych z segmentu infrastruktury transportowej i energetycznej" - czytamy dalej.
Wciąż jednak relatywnie najgorsze wyniki odnotowują właśnie firmy budujące drogi, zwłaszcza duże spółki wykonawcze realizujące kontrakty drogowe podpisane w latach 2015-2017 (czyli w okresie silnego spadku liczby zamówień publicznych współfinansowanych z środków UE). Dopiero ich stopniowa finalizacja i sukcesywne zastępowanie nowymi zleceniami pozyskiwanymi na lepszych warunkach pozwala prognozować poprawę wyników. Trudną sytuację firm realizujących prace w segmencie drogowym i kolejowym widać też w rozliczeniach z bankami i partnerami biznesowymi. Opóźnione płatności ich zobowiązań wzrosły w pierwszej połowie roku w największym stopniu, bo o 13%. Zaległości generowane przez przedsiębiorstwa specjalistyczne zwiększyły się o 6%, a firm wznoszących budynki o 1%, wskazano.
Najlepiej wypadają małe i średnie spółki, czyli głównie firmy podwykonawcze, którym udało się wykorzystać ograniczone moce wytwórcze dużych wykonawców w okresie kumulacji prac i uzyskać wyższe ceny za świadczone usługi.
"Co prawda, średnie i małe firmy podwykonawcze do tej pory osiągały bardzo dobre wyniki, jednak oczekiwana relatywnie mniejsza liczba robót budowlanych w kraju i nasilająca się konkurencja cenowa ze strony innych podmiotów może doprowadzić do pogorszenia ich sytuacji finansowej w przyszłości" - skomentował główny ekonomista PZPB Damian Kaźmierczak.
"Nadchodzący rok 2020 będzie szczególnie istotny dla licznych firm budowlanych, które koncentrują swoje działania bądź planują rozwój w ramach kontraktów publicznych. Z początkiem 2021 w życie wchodzi bowiem zupełnie nowa ustawa prawo zamówień publicznych. W kolejnych miesiącach opracowane zostaną aż 23 nowe akty wykonawcze do PZP" - podsumował prezes PZPB Jan Styliński.