"Pomimo oczekiwanego trendu dalszego stopniowego spowolnienia gospodarczego, oczekujemy wyraźnie wyższych wskaźników wzrostu (produkcji przemysłowej, budowlanej, sprzedaży detalicznej, dynamiki wynagrodzeń) ze względu na dużo korzystniejszy układ kalendarzowy" - czytamy w raporcie analityków BOŚ Banku.
"Tegoroczne wybory do PE będą zapewne miały większe znaczenie w porównaniu do lat minionych. Taka sytuacja związana jest zarówno z prawdopodobnymi większymi zmianami poparcia dla największych partii oraz dla dotychczasowej polityki UE (migracja, zacieśnianie współpracy fiskalnej). Drugim, bardzo istotnym czynnikiem jest także większy wpływ wyników wyborów na sytuację w krajowej polityce i perspektyw politycznych i gospodarczych poszczególnych krajów (np. Wielka Brytania - Brexit, Włochy - stabilność rządzącej koalicji, Hiszpania - skład koalicji krajowego rządu)" - czytamy dalej.
Ekonomiści podkreślają, że wszelkie informacje dotyczące publikacji danych, czy też sytuacji politycznej w Europie pozostaną w cieniu wątków globalnej polityki handlowej.
"Z pewnością brak zapowiedzi wzrostu ceł na import samochodów z UE przez USA jest bardzo dobrą informacją - w szczególności z punktu widzenia gospodarki polskiej. Jednocześnie jednak samo odroczenie takiej decyzji nie wyklucza tej opcji w przyszłości (nie można wykluczyć, że decyzja prezydenta USA jest podyktowana niechęcią dla prowadzenia równoległych negocjacji z UE i z Chinami). Decyzja o odroczeniu utrzymuje niepewność (choć oczywiście nieporównanie niższą wobec decyzji o podwyżce ceł) co samo w sobie także ma negatywne konsekwencje dla gospodarki poprzez kanał oczekiwań przedsiębiorstw" - wskazują ekonomiści.