Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Chińskie wojsko podejrzewa Teslę o szpiegowanie. Elon Musk odpowiada na zarzuty

8
Podziel się:

Chiny i Stany Zjednoczone rywalizują ze sobą do tego stopnia, że miliarder Elon Musk musi się tłumaczyć z kamer, jakie są montowane w autach Tesli. Chińskie wojsko zakazało wjazdu tych samochodów na teren swoich baz. Posądza amerykańską firmę o szpiegowanie.

Chińskie wojsko podejrzewa Teslę o szpiegowanie. Elon Musk odpowiada na zarzuty
Elon Musk zapewnia, że kamery w samochodach Tesli nie służą do szpiegowania. (PAP/EPA, PAP/EPA/WU HONG, WU HONG)

Stosunki na linii Chiny-USA od dawna są co najmniej napięte. Pogorszyły się za sprawą wojny handlowej wywołanej przez Donalda Trumpa, ale zmiana prezydenta Stanów Zjednoczonych nie sprawiła, że Chiny zrezygnowały z konfrontacyjnej polityki.

Z informacji przekazanych w piątek przez agencję Reuters wynika, że chińskie wojsko zakazało samochodom Tesli dostępu do swoich obiektów ze względu na obawy dotyczące kamer zainstalowanych w samochodach.

Chińscy urzędnicy twierdzą, że samochody marki Tesla mogą rejestrować wizualne obrazy ich otoczenia, nie tylko te najpotrzebniejsze, związane z prowadzeniem auta.

Zobacz także: Nowy Ład PiS. Belka komentuje pomysły rządzących

W pierwszej reakcji chińskie wojsko nakazało żołnierzom, którzy mają auta amerykańskiej marki, zaparkowanie samochodów poza terenem wojskowym.

Jak wskazuje Sky News, doszło do tego, że dyplomaci z USA i Chin krytykowali się nawzajem podczas dwudniowego spotkania na Alasce. A to pierwsze bezpośrednie rozmowy między tymi dwoma krajami od czasu objęcia urzędu przez Joe Bidena.

Na zarzuty dość szybko odpowiedział twórca Tesli Elon Musk, który wziął udział w szczycie ekonomicznym zorganizowanym w Chinach. W trakcie konferencji online zapewnił wszystkich, że Tesla zachowuje poufność wszelkich zbieranych informacji.

- Jeśli Tesla używałaby samochodów do szpiegowania w Chinach lub gdziekolwiek, byłby to koniec firmy - podkreślił Musk, cytowany przez Sky News.

Amerykański miliarder tłumaczył, że kamery w autach są używane do wspomagania kierowców w parkowaniu, ale też są przystosowane do zbierania większej ilości informacji, ale tylko takich, które służą do jazdy na "autopilocie".

Chiny to największy na świecie rynek samochodowy i szczególnie ważny na rozwijającym się rynku samochodów elektrycznych. Tesla blisko 30 proc. wszystkich swoich aut sprzedała w 2020 roku właśnie w Chinach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
zxdv dzs
4 lata temu
Tesla z kamerą do Chińczyka wjechać to źle.... Ale wszyscy amerykanie i europejczycy wejść z telefonem z kamerą Chińczyka to dobrze... Ot punkt wiedzenia zależy od punktu śledzenia.
...
4 lata temu
Wesoło to się dopiero zacznie, jak na światło dzienne wypłyną informacje odnośnie "star-linka" i jego "nieudokumentowanych funkcjonalności"
Racist
4 lata temu
Generalnie to raczej normalne chyba w każdym kraju jesli bierzemy pod uwagę wjazd na teren jednostki wojskowej a jak coś jak w teście jest wbudowane to tesla i na polskie jednostki nie wjedzie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
logiczny
4 lata temu
Fałszywy trop bo on nawet nie wie co to takiego ten MOSAD !!! ;)))
logiczny
4 lata temu
Fałszywy trop bo on nawet nie wie co to takiego ten MOSAD !!! ;)))
Chińczyk z Ra...
4 lata temu
Niech zrobią test analny, od razu zmięknie mu rura i przyzna sie do wszystkiego!
...
4 lata temu
Wesoło to się dopiero zacznie, jak na światło dzienne wypłyną informacje odnośnie "star-linka" i jego "nieudokumentowanych funkcjonalności"
Baranina na z...
4 lata temu
Się obudzili - większość samochodów wyprodukowanych po 2009 roku wysyła (nie)anonimowe informacje telemetryczne do "bazy" - szczególnie pojazdy uważane za luksusowe niemieckich marek. Część z pojazdów ma zainstalowane komponenty zbierające i przetwarzające informacje odnośnie aktywności właściciela i jego przyzwyczajeń, stylu jazdy jak i sekwencje video *oficjalnie w celu rozstrzygania winnych wypadków - nieoficjalnie, sekwencje nie są usuwane przed ich zuploadowaniem. Najnowszy "hit" to "głosowi asystenci" wysyłający do "bazy" treść konwersacji odbywających się w pojeździe - oczywiście podyktowane jest to "bezpieczeństwem" użytkowników, "diagnostyką" i poprawianiem jakości "usług". A ludzie, jak te barany, kupują, bo modne... bo ładna reklama była, bo Julka z Oskarkiem będą zazdrościć...