W czwartek uwaga ekonomistów koncentrowała się na posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który miał zdecydować m.in. o wysokości stóp procentowych we wszystkich krajach posługujących się walutą euro.
Zainteresowanie decyzjami i konferencją szefowej EBC Christine Lagarde było większe niż zwykle, bo dzień wcześniej mocno zaskoczyły dane dotyczące inflacji w strefie euro. Okazało się, że zamiast spodziewanego hamowania wzrostu cen, nastąpiło przyspieszenie. Rok do roku podwyżki wyniosły 5,1 proc. i to nowy rekord inflacji w strefie euro.
W związku z tym niektórzy spekulowali, że EBC ugnie się i nie będzie przekonywać o przejściowym charakterze inflacji oraz podejmie jakieś bardziej zdecydowane działania w kierunku zwalczenia drożyzny, albo chociaż zapowie tego typu kroki. Nic z tych rzeczy.
Najważniejsze decyzje EBC
Większość członków EBC zagłosowała za utrzymaniem stóp procentowych na dotychczasowych poziomach. Stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących oraz stopy kredytu i depozytu w banku centralnym są dalej na praktycznie zerowych poziomach.
Wynoszą odpowiednio: 0 proc., 0,25 proc. oraz -0,5 proc. Dla porównania, w Polsce główna stawka wynosi 2,25 proc., a jeszcze kilka miesięcy temu była na poziomie 0,1 proc.
Europejski bank podtrzymał też wcześniejsze zapowiedzi o tym, że zaprzestanie skupowania z rynku aktywów w ramach specjalnego programu (PEPP). Stanie się to z końcem marca 2022 roku.
Bez zmian są też plany, by w drugim kwartale 2022 roku miesięczna kwota zakupów netto w ramach programu skupu aktywów (APP) wynosiła 40 mld euro, a w trzecim kwartale - 30 mld euro. Wszystko po to, by dostarczać na rynek pieniądze na odbudowę gospodarki po koronakryzysie.
Ekonomiści komentują działania EBC
Sam komunikat po posiedzeniu EBC przez ekonomistów został dość jednoznacznie przyjęty. Wskazywali na bardzo "gołębie" podejście banku do kwestii podwyżek stóp procentowych, co oznacza, że najchętniej bank pozostawiłby dotychczasową politykę pieniężną bez zmian.
Zmieniła się lekko optyka na podejście EBC w trakcie konferencji szefowej banku.
Główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak zauważył w słowach Christine Lagarde pewien zwrot w dotychczasowej retoryce. Sugeruje, że podwyżki stóp procentowych w strefie euro są teraz bardziej prawdopodobne.
O zmianie narracji EBC dotyczącej podejścia do inflacji mówią też eksperci mBanku. Sugerują, że europejscy bankierzy wchodzą w okres bardzo wnikliwej obserwacji danych. Eksperci mBanku nie wykluczają, że w tym roku EBC się przełamie i dokona podwyżki stóp procentowych.
"Wydaje się, że rynek zauważył przede wszystkim to, że nie ma absolutnego negowania inflacji oraz wspominania o tym, że podwyżki stóp są wykluczone. Lagarde przyznała, że sytuacja się zmieniła i na ten moment nie może potwierdzić swoich słów, że podwyżki są mało prawdopodobne" - zauważają ekonomiści domu maklerskiego XTB.
"Lagarde stwierdziła również, że EBC zbliża się do osiągnięcia swoich celi inflacyjnych, ale w ocenie kluczowe będą prognozy z marca oraz czerwca. Rynek obecnie wycenia podwyżkę stóp procentowych o 40 punktów bazowych do końca tego roku" - wskazuje XTB.
Eurodolar w górę po decyzji EBC
Co jeszcze powiedziała szefowa EBC? Wskazała, że gospodarka ma się dobrze, ale wzrost jest przyduszony. Przyznała też, że inflacja rośnie szybciej, niż zakładano i powoduje to niepewność na rynkach finansowych. Odnosząc się do rekordowej dynamiki wzrostu cen, powiedziała, że inflacja pozostanie wysoka w najbliższym czasie.
Co na to wszystko inwestorzy? Największą reakcję widać na rynku walut. Kurs eurodolara w trakcje konferencji szefowej EBC wyraźnie poszedł w górę. Osiąga najwyższe poziomy od ponad dwóch tygodni. To oznacza umocnienie euro względem amerykańskiego dolara.
Kurs eurodolara w czwartek