Premier Słowacji zauważył, że polsko-słowackie połączenie gazowe pozwoli na przesyłanie gazu, który przybywa do polskich portów w formie skroplonej (LNG). W miniony czwartek rurociąg na całej długości poddano ciśnieniu roboczemu, a od dziś (27 maja) firma Eustream przeprowadza tzw. testy wstępne wszystkich urządzeń.
Na początku lipca spodziewamy się przekazania poszczególnych części, odbioru i próbnej eksploatacji komercyjnej – dodał prezes zarządu Eustream Rastislav Niukovicz. Przepustowość gazociągu wynosi 5,1 mld metrów sześciennych z Polski na Słowację i 6,1 mld w przeciwnym kierunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazociąg za pieniądze z UE
Budowę gazociągu (54 mln euro) sfinansowano z funduszy europejskich. Nowy rurociąg ma połączyć północną i południową Europę. Dlatego zdaniem Eduarda Hegera ważne jest, aby Słowacja pozostała krajem tranzytowym. Szef słowackiego rządu powiedział, że dostawy gazu z innych niż rosyjskiego kierunków zależą nie tylko od wybudowanej infrastruktury, ale także od istnienia potrzebnych terminali, przez które skroplony gaz trafia do rurociągów.
Minister gospodarki Richard Sulik dodał, że zakupiony z Norwegii gaz pokryje do 32 proc. zapotrzebowania krajowego na ten surowiec. Szacuje się, że dodatkowe kontrakty na dostawy gazu skroplonego, które zostanie przetransportowane statkami do europejskich portów, a następnie na Słowację, zapewnią następne 34 proc. Słowacja chce do końca 2023 znacząco ograniczyć import gazu z Rosji - do 1/3 pełnego zapotrzebowania.