Wczorajsza sesja na naszym rynku nie miała szczególnie interesującego przebiegu. Najwięcej do powiedzenia na rynku kasowym mieli arbitrażyści, sprzedający akcje w sytuacji, gdy baza na kontraktach zmniejszała się do około +10 pkt. A ponieważ na rynku kasowym płynność była wczoraj wyraźnie niższa niż na terminowym, stąd sprzedaż akcji przez arbitrażystów w wielu momentach prowadziła do dynamicznych ruchów. Notowania zakończyły się niewielkim wzrostem, obroty były jednak najniższe od 2 stycznia.
Na wykresie WIG20 uformowała się świeca z niewielkim korpusem i wyraźnym górnym cieniem. Ze względu na niskie obroty, teoretycznie lekko pesymistyczna, wymowa takiej świecy jest mało wiarygodna. Po wczorajszej sesji obraz techniczny rynku nie zmienił się zatem istotnie. WIG20 już od 11 sesji pozostaje w trendzie bocznym. Patrząc na poprzednie okresy konsolidacji z ostatnich siedmiu miesięcy można dojść do wniosku, że wybicie z konsolidacji, czyli wzrost powyżej 1710 pkt bądź spadek poniżej 1630 pkt, nastąpi na najbliższych 2 - 3 sesjach. Wstępnym sygnałem do wybicia będzie wyłamanie z sześciodniowej formacji trójkąta. Jego dolne ramie znajduje się na wysokości 1650 pkt, a górne na 1675 pkt. Taki wstępny sygnał może więc paść już w trakcie dzisiejszej sesji. Nieco bardziej prawdopodobne jest, że rynek wybije się górą – indeks wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym, blisko dolnej linii dwumiesięcznego kanału a część z szybkich wskaźników technicznych, jak oscylator stochastyczny, wyhamowała spadek.
