Poranna faza sesji była bardzo podobna do wczorajszego przebiegu notowań na GPW. Pozytywne zakończenie notowań na Wall Street wpłynęło na dzisiejsze dobre otwarcie.
Podobnie jak wczoraj indeks WIG20 dotarł w okolice 3100 punktów, jednak na tym poziomie znowu dała znać o sobie podaż, która sprowadziła w kolejnych godzinach indeks dużych spółek w okolice wczorajszego zamknięcia.
GPW również dzisiaj zachowywała się słabiej niż inne europejskie parkiety. Indeksy w Europie rosły dzięki poniedziałkowej informacji mówiącej, że agencja ratingowa Standard&Poor's zadecydowała o utrzymaniu ratingów na najwyższym poziomie AAA dla firm ubezpieczeniowych Ambac oraz MBIA. Giełdom na Starym Kontynencie pomogła również publikacja indeksu klimatu gospodarczego niemieckiego instytutu Ifo, który pokazuje nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców. Indeks niespodziewanie wzrósł w lutym do 104,1pkt., rynek oczekiwał natomiast spadku do 103pkt.
W dalszej części sesji na rynku widoczna była konsolidacja. Indeks WIG20 utrzymywał się w okolicy wczorajszego zamknięcia, a gracze oczekiwali na porcję danych makroekonomicznych, które miały zostać opublikowane przed rozpoczęciem sesji na Wall Street. Jako pierwszy światło dzienne ujrzał raport o cenach produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w USA w styczniu, które wzrosły o 1% (prog. 0,4%) w relacji miesiąc do miesiąca. Inflacja bazowa wzrosła natomiast o 0,4% (prog. 0,2%). Kiepskie dane o inflacji znacznie wzmogły aktywność strony podażowej pod koniec dnia na GPW, indeksy w ekspresowym tempie zeszły pod kreskę. Pół godziny później graczom nastroje popsuł raport o cenach domów w USA opublikowany przez S&P/Case Schiller. W IV kwartale ceny domów w Stanach Zjednoczonych spadły o 8,9%, czyli najmocniej od 20 lat.
Spadki na początku notowań na Wall Street oraz słabszy od prognoz wynik indeksu zaufania amerykańskich konsumentów podawany przez Conference Board (spadł w lutym do 75pkt.), dolały tylko oliwy do ognia. Ostatecznie indeks dużych spółek stracił na zamknięciu 1,33% i zakończył sesję na poziomie 3027 punktów. Indeks mWIG40 pozostał bez zmian, natomiast indeks sWIG80 spadł o 0,10%.
Ciąg słabych publikacji makroekonomicznych z USA zmienił diametralnie nastroje na warszawskim parkiecie. Mocne zejście indeksu WIG20 pod koniec dnia związane było z aktywacją zleceń obronnych po przebiciu wczorajszego sesyjnego minimum przez indeks dużych spółek. Nie zmienia to jednak faktu, że środa może przynieść przełamanie poziomu 3000 punktów na indeksie WIG20. Dużo zależy od środowej porcji danych makroekonomicznych z USA dotyczącej m.in. zamówień na dobra użytku trwałego oraz sprzedaży nowych domów w styczniu. W tym momencie realne staje się wybicie indeksów dołem z trwającej ostatnio konsolidacji.