Przez pierwszą część dnia rzeczywiście istniały szanse na zatrzymanie wyprzedaży. Indeksy w Europie trzymały się w pobliżu poniedziałkowego zamknięcia lub nawet powyżej tego poziomu.
Jednak nerwy puściły inwestorom nie wówczas, kiedy opublikowano jakąś szczególnie negatywną informację makroekonomiczną, lecz wówczas gdy agencje prasowe podały, że prezydent Grecji nie zdołał doprowadzić po powstania koalicji rządowej, co oznacza perspektywę przeprowadzenia nowych wyborów parlamentarnych, a sondaże dają w nich przewagę radykalnym ugrupowaniom, które chcą wycofać się z porozumienia z UE w sprawie ograniczenia kosztów i długów Grecji.
Być może jednak pies leży także pogrzebany gdzie indziej. We wtorek przypada bowiem data wykupu obligacji, które Grecja wyemitowała przed 10-laty, a które nie zostały objęte redukcją zadłużenia. Odmowa spłaty obligacji oznaczałaby bankructwo Grecji, natomiast ich spłata gwarantuje protesty Greków (oraz obligatariuszy, których roszczenia zrestrukturyzowano), ponieważ trudno jednocześnie uzasadnić pełną spłatę jednych obligacji przy redukcji pozostałych oraz niższe pensje i emerytury.
Tymczasem w kraju nie ma nawet rządu, który mógłby podjąć decyzję w tej sprawie, władzę sprawuje rząd tymczasowy. Być może obawy inwestorów dotyczą właśnie tego aspektu perturbacji w greckiej polityce, choć Reuters podał powołując się na anonimowe źródło, że dług zostanie spłacony.
Jakie nie byłyby przyczyny, indeksy w Europie mają za sobą kolejną spadkową sesję. Główne indeksy traciły mniej niż 1 proc., w Madrycie 1,7 proc., a WIG20 stracił 1,2 proc. i znalazł się na najniższym poziomie od 21 grudnia. Jeszcze 20 punktów (ok. 1 proc.) i zanotuje zamknięcie najniższe od sierpnia 2009 roku. Stawka jest wysoka, jak zwykle w momentach, gdy indeksy zbliżają się do kluczowych wsparć.
Jednak z każdym kolejnym dniem przeceny, akcje stają się coraz bardziej wyprzedane, a siła spadków zdaje się słabnąć. Warto odnotować, że obroty były dziś na GPW niższe niż wczoraj. Indeks dotarł także do dolnej linii ostro nachylonego kanału spadkowego, w którym porusza się dwóch miesięcy, co powinno zaowocować skromnym choćby odbiciem. Alternatywą jest bowiem przyspieszenie przeceny.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1329433200&de=1329519540&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej