Dzisiejsza sesja zakończyła się mieszanym zamknięciem indeksów, główne WIG i WIG-20 zakończyły dzień w negatywnym terytorium, natomiast indeksy małych i średnich spółek kontynuowały wzrost, ale precyzyjniej nie zdołały oddać wszystkiego.
Po wyższym otwarciu główne indeksy weszły w fazę konsolidacji, z której wraz z upływem czasu następowało powolne wyłamywanie się w dół. W samej końcówce presja sprzedających uległa istotnemu nasileniu, co spowodowało wykasowanie początkowego (niemałego) wzrostu. W statystyce uwagę przykuwa istotny wzrost obrotu, co z kolei wskazuje, iż na wyższe poziomy i początkowy entuzjazm został wykorzystany przez sprzedających, w związku z czym wymowa tej sesji jest jednoznacznie negatywna.
Nieznacznie więcej spółek straciło na wartości niż wzrosło, a dodatkowo obroty na walorach zniżkujących były wyższe niż na walorach rosnących, obroty były również wyższe na walorach zniżkujących. Generalnie przed sesją czy w czasie sesji nie było informacji, które uzasadniałyby takie, a nie inne zachowanie inwestorów. Owszem pojawiły się gorsze dane dotyczące nastrojów w USA, ale zazwyczaj zakładam, że to nie dane wpłynęły na zachowanie inwestorów, bo symptomy słabości było widać już wcześniej jedynie publikacja danych wzmogła chęć do wyjścia z rynku. W największym stopniu do spadku przyczyniły się akcje banków PKO BP i Pekao SA oraz KGHM-u.
Spółki te nadawały ton wzrostom w dniu wczorajszym, ale dziś wyższe poziomy stały się motywem do realizacji zysków. Największy spadek odnotował Lotos, 3,8%, ale jego udział w portfelu WIG-20 jest relatywnie niewielki. Pozytywnie wyróżniły się natomiast akcje TP SA oraz PKN Orlen, a największy wzrost odnotowały papiery PBG. W gronie średnich spółek pozytywnie wyróżniały się walory Stalproduktu, Kęt i Budimexu. Najsłabiej radziły sobie akcje Vistuli, Kopexu i Mostostalu Export. Generalnie wymowa sesji jest negatywna, ba cały czas by zrozumieć rynek trzeba się kierować odwrotną logiką. Wczoraj przed otwarciem, gdy wydawało się, że rynek spadnie, kupno na otwarciu okazało się bardzo dobrym pomysłem.
Dziś przed otwarciem nastroje były wyśmienite, a to jak pokazuje przebieg sesji był dobry moment na sprzedaż akcji. Prosta liniowa ekstrapolacja sugerowałaby kupno na potencjalnym słabszym otwarciu w dniu jutrzejszym, ale nad takim wariantem bym się zastanowił. Ogólnie mam wrażenie, iż obecnie to sprzedający mają więcej do powiedzenia i to właśnie im łatwiej przychodzi kreowanie ruchów. Wzrosty są słabe technicznie, najczęściej oparte na emocjach zewnętrznych, a te jak wiadomo wystarczają na krótko. Ale to taka subiektywna uwaga.