Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

USA: Inwestorzy wiedzą swoje i sprzedają

0
Podziel się:

Czy faktycznie otrzymane dane o PKB mogły skłonić inwestorów do większych zakupów? Odpowiedź wydaje się oczywista, że nie.

USA: Inwestorzy wiedzą swoje i sprzedają

Ci, którzy obserwowali notowania kontraktów terminowych na S&P500 przed otwarciem sesji, mogli zauważyć, że inwestorzy pozytywnie (aczkolwiek chwilowo) odebrali dzisiejszą informację o tym, że amerykańskie PKB w IV kwartale spadło o -3,8%.

Pozytywnie, ponieważ tym razem były to duże lepsze dane niż prognozy ekspertów, gdzie konsensus kształtował się na poziomie -5,4%. Dzięki temu otwarcie sesji w USA rozpoczęło się na plusie, a S&P500 lekko zwyżkował (0,35%).

Czy faktycznie otrzymane dane o PKB mogły skłonić inwestorów do większych zakupów? Odpowiedź wydaje się oczywista, że nie. W rzeczywistości -3,8% to wynik, który jest najsłabszy od 1982 roku. Co więcej, po dokładniejszej analizie struktury okazuje się, że niższy od oczekiwanego spadek to zasługa w dużej mierze zwiększenia zapasów.
Po ponad godzinnym handlu otrzymaliśmy niekorzystne i poniżej oczekiwań odczyty indeksu Chicago PMI (33,3 pkt przy prognozowanych 34,2 pkt) oraz indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (61,2 pkt przy prognozowanych 61,5pkt). Indeks Chicago PMI znalazł się na najgorszym poziomie od 27 lat. Wszystkie dzisiejsze dane w dalszym ciągu nie pozwalają na dostrzeżenie światełka w tunelu, które wskazywałoby na to, że amerykańska gospodarka osiągnęła dno. Po tych informacjach strona podażowa wzięła górę, a indeksy powędrowały na południe.

Indeksy nie skorzystały również na przemówieniu Baracka Obamy, wygłoszonym dzisiaj w Białym Domu. Prezydent USA ponownie wezwał do walki z bezrobociem i recesją. Stwierdził, że będzie chciał odbudować amerykańską klasę średnią oraz wzmocnić związki zawodowe, które w okresach rządów republikanów zostały zmarginalizowane. W najbliższym czasie powstanie rządowy zespół, który zajmie się działaniami na rzecz klasy średniej. Jak już wspomniano powyżej, inwestorzy nie zwrócili specjalnej uwagi na to oświadczenie. I nic w tym dziwnego. W chwili obecnej coraz mniej liczą się deklaracje, a coraz więcej fakty i twarda rzeczywistość, która w dalszych miesiącach może znowu zaskoczyć in minus.

Bohaterem dzisiejszej sesji była niewątpliwie spółka Amazon.com. Wyniki za IV kwartał 2008 r. okazały się dobre. Zysk netto wzrósł o 8,7% do 225 milionów USD. Inwestorzy docenili to i nagrodzili spółkę ponad 17% wzrostem. Poza Amazon.com niewiele było w dniu dzisiejszym byczych spółek. Na parkiecie zadecydowanie przeważały niedźwiedzie, które nie oszczędziły spółki Procter&Gamble, zniżkującej ponad 6% po informacjach o tym, że drugi kwartał z rzędu jej sprzedaż spadła bardziej, niż oczekiwali tego analitycy. Duże spadki zanotował również producent aluminium - Alcoa (-7,96%) i Citigroup
(-8,72%).

Wszystkie najważniejsze indeksy zanotowały dzisiaj spadki i tak: Dow Jones spadł 1,82%, Nasdaq 2,08%, a S&P500 o 2,28% .

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)