"Usługi shared mobility dotarły do 71 miast, a możliwość korzystania z nich ma potencjalnie 11,5 mln osób. Aż 30 proc. współdzielonej mobilności w Polsce to pojazdy z napędem elektrycznym. Sharing przyczynia się do upowszechniania elektromobilności, popularyzacji nowych środków lokomocji i innowacji w transporcie miejskim. Pojawią się też zupełnie nowe pojazdy" - czytamy w komunikacie.
Szybki rozwój sharingu pojazdów to obecnie jeden z najbardziej gorących trendów miejskich na świecie, w tym także w Polsce. Tegorocznym przebojem są elektryczne hulajnogi na minuty, ale zachodząca metamorfoza mobilności miejskiej ma znacznie głębszy charakter. Model shared mobility staje się osobną, pełnoprawną kategorią transportu - uzupełniając komunikację zbiorową, transport indywidualny oraz usługi taxi i przewozy zamawiane przez aplikacje, podano także.
"Obecnie w całej Polsce jest już dostępnych 37 tys. współdzielonych pojazdów. W tym najwięcej rowerów - 24,7 tys. Systemy bikesharingu dotarły do 67 polskich miast. Drugie miejsce zajmują e-hulajnogi, dostępne w dziewięciu miastach - w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy ich liczba doszła do 7,25 tys. Oferuje je już 10 operatorów, a wejście kolejnych jest kwestią dni lub tygodni. Na polski carsharing składają się floty prawie 3,6 tys. samochodów, oferowanych w sumie przez 11 firm. Współdzielona mobilność nad Wisłą to także elektryczne skutery: niemal 1,5 tys. pojazdów dostępnych w 18 miastach" - wymieniono w informacji.
Jak wynika z analizy dla miast i ich mieszkańców model shared mobility - szczególnie jeśli zostanie odpowiednio uregulowany i właściwie wpisany w miejski ekosystem - oznacza szanse na duże korzyści i poprawę jakości życia, stwierdzono także.
"Jednym z motorów rozwoju współdzielonej mobilności są innowacje technologiczne. Drugim - zmiany w stylu życia ludzi, coraz bardziej nastawionych na korzystanie z usług, zamiast posiadania przedmiotów. Najważniejszym jest jednak konieczność rozwiązywania problemów miast, borykających się z krytycznym zagęszczeniem ruchu, niewydolnością transportową i złą jakością powietrza. Współdzielona mobilność oznacza lepsze wykorzystanie istniejących zasobów i jest szansą na poprawę sytuacji we wszystkich tych aspektach" - powiedział prezes Mobilnego Miasta Adam Jędrzejewski, cytowany w komunikacie.
Biorąco pod uwagę wyżej wymienione elementy, autorzy raportu oczekują, iż współdzielona mobilność będzie oferowana w coraz większej liczbie miast - a zarazem, że na poszczególnych rynkach lokalnych nastąpi wzrost konkurencji (zarówno liczby operatorów, jak i skali oraz charakteru ich oferty). Najszybszy przyrost liczebności flot współdzielonych przewidywany jest w kategoriach lekkich jednośladów elektrycznych - hulajnóg i skuterów. Według prognoz, w latach 2019-2025 liczba tych pojazdów wypożyczanych na minuty zwiększy się w Polsce o 505%, dodano także.