Od kilku miesięcy Rosja stoi na krawędzi bankructwa. Udaje jej się jednak regulować kolejne płatności wobec wierzycieli, choć wszelkie rynkowe wskaźniki sugerują, że prawdopodobieństwo technicznej niewypłacalności jest bardzo duże.
W trudnej sytuacji jest też Turcja. Agencja Bloomberg donosi, że tzw. swapy ryzyka kredytowego tego kraju skoczyły do 19-letniego maksimum. Wśród przyczyn takiej sytuacji jest słabość tureckiej waluty i ogromna inflacja, która wymknęła się spod kontroli.
"Koszt ubezpieczenia od niewypłacalności rządu Turcji w ciągu najbliższych pięciu lat gwałtownie wzrósł, osiągając najwyższy poziom od prawie dwóch dekad" - wskazuje Bloomberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turcja zbliża się do krawędzi
Obrazujące groźbę niewypłacalności kontrakty CDS przekroczyły właśnie poziomy notowane ostatnio w czasie globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku. Co więcej, sięgają szczytów z 2003 roku.
Pod wpływem rosnącej presji w górę idą też rentowności 10-letnich obligacji dolarowych emitowanych przez turecki rząd. W poniedziałek wzrosły do rekordowego poziomu 10,6 proc. Takie koszty Turcja musi aktualnie ponosić za nowe finansowanie.
Obawy o przyszłość finansową Turcji wzrosły po tym, jak prezydent Erdogan zapowiedział, że jego rząd będzie kontynuował obniżanie stóp procentowych, mimo gwałtownego wzrostu inflacji.
Przypomnijmy, że ceny w Turcji w rok wzrosły średnio o ponad 73 proc. Obrazujący to wskaźnik inflacji rośnie z miesiąca na miesiąc. Tamtejszy bank centralny, zamiast podnosić stopy procentowe, tak jak robią inne banki na świecie, w ostatnim czasie bardziej był skłonny do cięcia oprocentowania. Wynosi ono 14 proc., a rok temu było na poziomie 19 proc.
Kryzys walutowy w Turcji
- Zwiększone prawdopodobieństwo recesji w USA, brak wsparcia ze strony Fed, gwałtowny wzrost rentowności obligacji w USA i chwiejna lira - ze względu na kruchą politykę banku centralnego - przyczyniają się do wzrostu tureckich CDS-ów, a to prawdopodobnie nie koniec problemów - ostrzega Ipek Ozkardeskaya, analityk banku Swissquote, cytowany przez Bloomberga.
- Inwestorzy coraz bardziej obawiają się, czy Turcja będzie w stanie utrzymać swój budżet pod kontrolą, jednocześnie wydając bardzo duże kwoty na prowadzenie polityki walutowej, która jest niemożliwa do zrealizowania" - wskazuje Ozkardeskaya.
Lira w relacji do dolara straciła w tym roku już 30 proc. i jest najgorzej radzącą sobie walutą wśród krajów rynków wschodzących. Jeden dolar kosztuje aktualnie około 17,3 liry, a dwanaście miesięcy temu było to niecałe 9 lir.
W Polsce jedną lirę możemy nabyć za 25 groszy, a jeszcze 5 lat temu turyści musieli wydać na nią więcej niż złotówkę.
oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl