Polenergia jest spółką, która koncentruje się na energetyce ze źródeł odnawialnych. Inwestuje w budowę farm wiatrowych i rozwija fotowoltaikę. Tegoroczne notowania giełdowe pokazują, że inwestorzy uwierzyli w biznes. Akcje rosną, ale to koniec hossy. Wkrótce mogą zniknąć z GPW.
Firma Mansa Investments - kontrolowana przez miliarderkę Dominikę Kulczyk ma obecnie prawie 52 proc. akcji i decydujący głos. Pozostałe udziały są podzielone między instytucje i drobnych inwestorów giełdowych. Okazało się, że Mansa wraz z innym inwestorem (BIF IV Europe Holdings Limited) chcą przejąć pełną kontrolę.
Czytaj więcej: Indeks PiS 2.0 najniżej od maja. Straty na akcjach idą w kilkanaście miliardów złotych
Mansa i BIF ogłosiły podpisanie umowy, która zakłada wezwanie pozostałych posiadaczy akcji do sprzedaży 100 proc. akcji Polenergii. Oficjalnie procedura ma zostać ogłoszona 6 listopada.
Liczą, że w wyniku wezwania będą mieć w sumie co najmniej 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Po ewentualnym przymusowym wykupie i ściągnięciu wszystkich akcji zamierzają wycofać Polenergię z warszawskiej giełdy.
Czytaj więcej: Canal+ odlicza dni do debiutu na giełdzie. Eksperci chwalą biznes, ale nie wierzą w powtórkę z Allegro
Z zapowiedzi wynika, że za każdą akcję BIF zapłaci po 47 zł. Jeszcze we wtorek można je było kupić po 46,40 zł. Najnowsze informacje rozbudziły wyobraźnię spekulantów, którzy podbili notowania do 50 zł i w tych okolicach chodzą przed samym zamknięciem sesji w środę.
"Po rozliczeniu wezwania, Mansa Investments i inwestor będą sprawować wspólną kontrolę nad spółką. Strony zobowiązały się do dalszego wspierania bieżącego rozwoju i wzrostu spółki jako wiodącej na rynku prywatnej spółki energetycznej w Polsce, zgodnie z obowiązującą Strategią Grupy Polenergia na lata 2020-2024" - czytamy w komunikacie zarządu Polenergii.
Czytaj więcej: Inwestowanie w kryzysie. Eksperci podpowiadają strategie
Nowy inwestor zobowiązał się też do dokonania w ciągu najbliższych dwóch lat, bezpośrednio po wycofaniu akcji spółki z GPW, wpłat w łącznej wysokości 150 mln euro.