Inflacja zatrzymała wzrost ropy

Gwałtowna zmiana poglądów inwestorów była spowodowana makroekonomicznymi danymi z USA, które pokazały wzrost inflacji CPI w listopadzie o 0,8%, podczas gdy większość analityków spodziewało się wzrostu o 0,6%.

W ciągu zeszłego tygodnia cena ropy naftowej wzrosła o 3,4%, w dalszym ciągu pozostając o 46,0% powyżej zeszłorocznego poziomu. Porównując do tego rocznego szczytu - $99,29 za baryłkę, aktualnie "czarne złoto" jest kwotowane o 8,0% niżej niż w październiku.

Wzrost tego wskaźnika potwierdza możliwość zwolnienia amerykańskiej gospodarki w przyszłości, co doprowadzi do spadku popytu na surowce. Z drugiej strony, na podstawie danych FOMC, prawdopodobne jest zaprzestanie obniżania stóp procentowych, co zahamuje dalszy spadek wartości dolara.

Przypomnę, że taniejący dolar jest najważniejszym "byczym" czynnikiem na rynku surowców. Co ciekawe cena ropy naftowej zaczęła spadać, podczas gdy Międzynarodowa Agencja Energii poinformowała o podwyższeniu swojej prognozy odnośnie wzrostu popytu na ropę w przyszłym roku.

Prognoza światowej konsumpcji w 2008 roku była podwyższona o 115 000 b/d do 87,8 milion baryłek dziennie, co jest o 2,5% powyżej konsumpcji w 2007 roku.

_ EIA poformowała także, że zapasy ropy spadły o 22,4 miliona baryłek i aktualnie starcza na 52,6 dni konsumpcji. _

Agencja zwróciła także uwagę na fakt, iż cena ropy naftowej powyżej $95,0 za baryłkę powoduje zmniejszenie popytu oraz spowolnienie światowej koniunktury. OPEC natomiast prognozuje wzrost światowej konsumpcji w 2008 roku o 1,5% do poziomu 87,1 miliona baryłek dziennie.

Według danych EIA w tygodniu zakończonym 7 grudnia dostawy do amerykańskich rafinerii wyniosły średnio 15,3 miliona baryłek, co jest o 172 000 baryłek mniej niż tydzień wcześniej. Wskaźnik wykorzystywania mocy produkcyjnych wyniósł 88,0%.

Produkcja benzyny nieznacznie wzrosła i wyniosła średnio 9,2 miliona b/d. Produkcja destylatów spadła do 4,2 miliona b/d. Amerykański import ropy wyniósł 10,1 miliona b/d - 689 000 b/d więcej niż tydzień wcześniej. W ciągu ostatniego miesiąca import surowca wyniósł średnio 9,9 miliona b/d, co jest o 86 000 b/d powyżej wartości z analogicznego okresu w zeszłym roku.

Całkowity import benzyny w zeszłym tygodniu wyniósł 985 000 b/d, a import destylatów był na poziomie 170 000 b/d. Według stanu na 7 grudnia zapasy surowca w USA spadły po raz czwarty, tym razem o 700 000 baryłek. W ciągu ostatniego miesiąca zapasy ropy spadły o 10,2 miliona baryłek i aktualnie znajdują się na poziomie najniższym od marca 2005 roku - 304,5 miliona baryłek. Zapasy destylatów także spadły w zeszłym tygodniu, o 1 milion baryłek do 131,5 miliona baryłek, co jest poziomem o 7% niższym niż w zeszłym roku. Zapasy benzyny natomiast wzrosły o 1,6 miliona baryłek.

Analizując fundamenty widać, że w/w czynniki wskazują na dalszy spadek ceny ropy, co najmniej do $80,00 za baryłkę. Oczekiwania na spadek popytu, wzrost produkcji ze strony OPEC, zmniejszenie ryzyk geopolitycznych, łącznie z prognozami ciepłej zimy, wywierają presję na dalsze spadki. Uważam, że czynniki te będę okazywały presję na rynek w ciągu najbliższych kilku tygodni. Globalnie na rynku ropy utrzymuje się silny popytu, co może przeszkodzić w spadku ceny surowca głęboko poniżej $80,00 za baryłkę.

_ Z technicznego punktu widzenia, wczorajszy spadek kwotowań poniżej poziomu $92,00 za baryłkę otwiera drogę do dalszych spadków w tym tygodniu do kluczowego wsparcia $89,55 za baryłkę. _

Kluczowym momentem do zmiany trendu będzie pokonanie poziomu $88,40 za baryłkę, co spowoduje przyspieszenie korekty. Jeśli scenariusz zostanie zrealizowany, a cena spadnie do $84,00-$83,50, to należy oczekiwać odbicia w rejony $88,50, po czym nastąpi kolejna fala spadkowa nawet do $80,00 za baryłkę.

Strategia na bieżący tydzień*: U*trzymujemy sprzedane w zeszłym tygodniu styczniowe kontrakty po cenie $94,00 za baryłkę. Stop powyżej $95,90. Cel $84,40 za baryłkę.