W ubiegłym tygodniu obserwowaliśmy bardzo korzystny dla światowych parkietów spadek cen ropy naftowej. Jej ceny spadły najsilniej od 1983 roku w ujęciu dolarowym i od 2004 roku w ujęciu procentowym.
Korektę na rynku tego surowca zapoczątkowała silna zniżka cen jaka miała miejsce we wtorek. Notowania ,,czarnego złota" spadły z poziomu 146 USD do 136 USD za baryłkę. Jako przyczynę takiego ruchu uznawano kilka zdarzeń. Pojawiały się opinie, że po wystąpieniu Bena Bernanke wzrosły obawy o znaczące spowolnienie amerykańskiej gospodarki, a co za tym idzie mniejszy popyt na ropę.
Jako kolejny powód obniżki cen surowca podawano prognozę OPEC, która zakłada spadek popytu na ropę w latach 2008 - 2009. Część inwestorów jako wyjaśnienie taniejącej ropy naftowej wskazywało wypowiedź Prezydenta USA G.W. Busha, w której wskazał on możliwość zrezygnowania z zakazu wierceń przybrzeżnych. (Decyzję tę jednak musi zatwierdzić Kongres, a nie jest on skory do takiego kroku.)
Wydaje się jednak, że powody te nie były główną przyczyną spadku cen, bowiem ostatnimi czasy aktywni uczestnicy rynku ropy rzadko zwracali uwagę na prognozy popytu bądź wzrostu gospodarczego. Tym bardziej, że informacje te nie były na tyle istotne, aby wpłynąć na obraz rynku. Bardziej prawdopodobne jest, że jeden z dużych inwestycyjnych banków zamykał długie pozycje, co przyczyniło się do uruchomienia zleceń stop i obsunięcia cen.
Korekcyjny spadek nie był jednak krótkotrwały, jak to miało miejsce podczas ostatniej 10 dolarowej przeceny, po której obserwowaliśmy atak na nowe rekordowe poziomy. W dalszej części tygodnia ceny ropy również zniżkowały. Spadkom sprzyjały informacje o wzroście zapasów tego surowca, odnotowanym w Stanach Zjednoczonych.
Po ostatnich dużych spadkach, w środę amerykański Departament Energii poinformował, że zapasy tego surowca zwiększyły się o 3 mln baryłek. Poprawiał się również nastrój na światowych giełdach, głównie za sprawą lepszych od prognoz wyników kwartalnych spółek z sektora finansowego. Optymizm na rynku akcji oraz informacje o wznowieniu dostaw z Brazylii sprawiły, że piątkową sesję notowania ropy naftowej kończyły w okolicach poziomu 130 dolarów za baryłkę.
Nowy tydzień rozpoczął się jednak od wzrostów cen ,,czarnego złota". Niepowodzeniem zakończyły się bowiem trwające podczas weekendu negocjacje między Teheranem a Zachodem. W niedzielę światowe mocarstwa dały Iranowi dwa tygodnie, aby odpowiedział na wezwanie do ograniczenia swojego programu atomowego, pod groźbą poważniejszych sankcji.
Wynik genewskiego spotkania był więc rozczarowujący, co przełożyło się na zwyżkę cen ropy naftowej. Presję na ceny ropy wywiera także zbliżający się do Zatoki Meksykańskiej huragan Dolly. Póki co nie jest on zagrożeniem, jeśli jednak oko cyklonu zmieni kierunek możliwe jest prewencyjne zamknięcie wszystkich okolicznych instalacji naftowych.
Jeśli chodzi o rynek metali szlachetnych, to notowania tych surowców podążały w zeszłym tygodniu za cenami ropy naftowej. Złoto w poniedziałek notowane było na rynku transakcji natychmiastowych na poziomie 980 dolarów za uncję, natomiast za uncję srebrnego kruszcu zapłacić trzeba było ponad 19 dolarów. W piątek natomiast notowania kształtowały się na poziomie 955 i 18,1 dolarów za uncję.
Spadek cen obserwowaliśmy również na rynku ziaren. Kukurydza potaniała w zeszłym tygodniu o 11 procent, co było największym spadkiem cen od czerwca 1996 roku. W poniedziałek 21 lipca cena 100 buszli tego surowca kształtowała się na poziomie 620 dolarów. Soja natomiast zniżkowała w ubiegłym tygodniu o 9,3%, do poziomu 1450 dolarów za 100 buszli. Zniżkę cen obserwowaliśmy również na rynku pszenicy, której ceny spadły do najniższych poziomów od początku czerwca. Obecnie za jeden buszel pszenicy zapłacić trzeba około 8 dolarów.
Zniżce cen ziaren sprzyjały dobre prognozy meteorologiczne, a co za tym idzie spekulacje odnośnie lepszych niż zakładano zbiorów w USA. Nie bez znaczenia były również spadające ceny ropy, które wpływały na mniejszą atrakcyjność biopaliw.
W najbliższych dniach oczy inwestorów zwrócone będą na Bliski Wschód. Jeśli Iran wykaże chęci pokojowego rozwiązania odnośnie prowadzonego programu atomowego powinniśmy obserwować dalszy spadek cen ropy. Natomiast w przypadku konfliktu zbrojnego bez wątpienia zobaczymy nowe rekordowe ceny tego surowca.