Inflacja w USA wyniosła w 2024 roku 3,2 proc. (grudzień do grudnia). Z jednej strony można się cieszyć, bo to wzrost cen najmniejszy od czterech lat, dający pewną przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych za oceanem. A z drugiej, trzeba pamiętać, że każde kilka procent inflacji danego roku sprawia, że po latach skumulowany wzrost cen nabiera już naprawdę okazałych rozmiarów. A to z kolei sprawia, że wartość nabywcza pieniądza systematycznie maleje.
Z moich obliczeń wynika przykładowo, że realna wartość dolara amerykańskiego, licząc od 1960 roku, zmalała o… 91 proc. Chociaż obliczenia dotyczą dolara, to identyczne zjawisko erozji wartości dotyczy praktycznie każdej "papierowej" waluty, wliczając naszego złotego.
"Antyinflacyjne" właściwości inwestycji
Jak na dłuższą metę ustrzec się przed destruktywnym wpływem inflacji? Odpowiedzią jest inwestowanie. Jedną z najbardziej sprawdzonych inwestycji, przynajmniej w warunkach amerykańskich, są akcje spółek giełdowych. W tym samym okresie, w którym dolar stracił 91 proc. swej realnej wartości, hipotetyczna inwestycja w indeks S&P 500 (wliczając reinwestycję dywidend) realnie urosłaby 60-krotnie. Oznacza to średnią roczną stopę zwrotu na poziomie +6,6 proc. po odjęciu inflacji (oraz 10,6 proc. nominalnie).
"Antyinflacyjne" właściwości inwestycji w akcje wynikają przede wszystkim z (a) wzrostu zysków spółek, który rekompensuje wzrost cen w gospodarce, (b) reinwestycji dywidend wypłacanych przez firmy.
Wygrać z inflacją
Cały problem polega na tym, że wzrost wartości inwestycji w akcje nie jest liniowy, lecz raczej oscyluje wokół wznoszącej się linii trendu. W 2024 roku S&P 500 wyraźnie oderwał się w górę od pokazanego na wykresie typowego tempa zwyżki. W przeszłości zdarzało się, że po takim oderwaniu potem następował bolesny powrót do normy (ostatnio w 2022), a zarazem też okazja do długoterminowych zakupów. Z drugiej strony nie da się też przecież wykluczyć scenariusza takiego, jak w drugiej połowie lat 90., gdy S&P 500 oderwał się od linii trendu jeszcze mocniej niż w ubiegłym roku (ale tym boleśniejszy był późniejszy powrót do normy).
Mimo tych bieżących rozterek co do optymalnego momentu na duże zakupy akcji, na długą metę inwestowanie jest obowiązkowe dla posiadacza kapitału pragnącego wygrać z inflacją.
Tomasz Hońdo, starszy ekonomista Quercus TFI