Jak informuje serwis Barron's, notowania spółki macierzystej platformy Truth Social, której większościowym udziałowcem jest republikański kandydat na prezydenta Donald Trump, zareagowały spadkiem na wiadomość o rezygnacji Bidena. Początkowo strata sięgnęła 3,6 proc., w późniejszych godzinach spółka zaczęła jednak odrabiać straty.
Indeksy giełdowe w USA zachowywały się inaczej - w poniedziałek rosły rano. To istotne, bo w ubiegłym tygodniu S&P 500 stracił 2 proc., notując najgorszy tydzień od kwietnia w wyniku wyprzedaży akcji spółek technologicznych.
Inwestorzy w tym tygodniu skupią się nie tyle na rozgrywce politycznej, co na raportach finansowych spółek. Wiele firm z sektora technologicznego i innych branż przedstawi swoje wyniki kwartalne w najbliższych dniach i inwestorzy wyraźnie już na to reagują.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CrowdStrike pod presją po poważnej awarii systemu
Barron's podkreśla, że wciąż nie przebrzmiały echa piątkowej awarii. Akcje CrowdStrike, spółki, która w dużej mierze jest za nią odpowiedzialna, spadały o 9,7 proc., kontynuując straty po piątkowym załamaniu, które sięgnęło 11 proc. Microsoft, którego rozwiązania ucierpiały w największym stopniu, poinformował, iż około 8,5 mln komputerów na całym świecie zostało wyłączonych z powodu awarii.
Jedną z gwiazd parkietu Nvidia. Odnotowała wzrost akcji o 3,4 proc. Powodem mogą być informacje Reutera, który donosi, że "producent chipów planuje wprowadzić nowy układ sztucznej inteligencji na rynek chiński". To istotne, bo układ ma spełniać restrykcje narzucone przez amerykańską administrację w ramach wojny handlowej.
Z kolei akcje Starbucks spadły o 3,2 proc. W piątek walory urosły o 6,9 proc., w reakcji na doniesienia "The Wall Street Journal".
Trump już wpływa na rynki
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (Invest.Cinkciarz.pl). w swoim komentarzu zauważa, że rezygnacja prezydenta Joe Bidena ze startu w jesiennych wyborach nie wywołała silnej reakcji na większości rynków finansowych, choć może chwilowo powstrzymać inwestorów przed uczynieniem z powrotu Donalda Trumpa głównego tematu letnich notowań. Zauważalny ruch nastąpił na rynku kryptowalut, które Trump wydaje się wspierać bardziej niż obecna administracja. Kurs bitcoina najpierw spadł o 2,5 proc., by następnie wzrosnąć o 4 proc.
"W najbliższych dniach inwestorzy mogą skupić się na amerykańskiej polityce zagranicznej, zwłaszcza na protekcjonistycznych praktykach Trumpa. Jego ostatnie wypowiedzi na temat Tajwanu, Chin i Japonii już wpłynęły na rynek. W wyniku tego fundusz iShares Semiconductor ETF spadł o 11,5 proc. od swoich szczytów, ponieważ Tajwan ma znaczący udział w globalnej produkcji półprzewodników. Podobna reakcja miała miejsce na japońskim Nikkei 225, który spadł o 7 proc. Jednak negatywny trend może się kończyć, gdyż znaczna część złych wiadomości została już uwzględniona w cenach aktywów" - pisze ekspert.
Zdaniem analityka decyzja Bidena jest korzystna dla rynków wschodzących, ale brak silnej reakcji wynika z wcześniejszych spekulacji oraz oczekiwania na oficjalną nominację Kamali Harris. "Po fatalnym występie Bidena w debacie i zamachu na kandydata Republikanów, wycena szans na powrót Trumpa wzrosła z 52 do 69 proc. Wycofanie się Bidena i poparcie Harris obniżyło te szanse do 60 proc., czyli poziomu sprzed zamachu" - podsumował ekspert.