Dramat z pracą w USA trwa. W styczniu przybyło kolejne 598 tys. bezrobotnych.
Bezrobocie w Stanach rośnie od kilkunastu miesięcy i osiągnęło poziom najwyższy od 1992 roku. Kryzys finansowy w ostatnich miesiącach zwiększył skalę zjawiska. Praktycznie dzień po dniu wielkie amerykańskie koncerny ogłaszają plany redukcji zatrudnienia.
O zwolnieniach informowały m.in.: Boeing (10 tys. osób), potentat przemysłu maszynowego Caterpillar (20 tys. osób), gigant farmaceutyczny Pfizer - który ostatnio decydował o wartej 68 mld dolarów fuzji z firma Wyeth -(20 tys. osób) i firma telekomunikacyjna Sprint Nextel (7000 osób), General Motors - 2000 osób iFord(1200 osób).
Styczeń był trzecim z rzędu miesiącem, w którym przybyło ponad pół miliona nowych bezrobotnych. To pierwszy taki przypadek w historii.
Opublikowane dane są gorsze od oczekiwań ekspertów. Ekonomiści spodziewali się, że stopa bezrobocia wzrośnie z 7,2 do 7,5 proc. A gospodarka straciła kolejnych 540 tys. miejsc pracy.
ZOBACZ TAKŻE:
W 2008 roku w USA pracę straciło w sumie 2,6 mln osób. Eksperci obawiają się, że w 2009 sytuacja będzie się pogarszać. Jak donosił dziennik _ Handelsblatt _ analitycy instytutu prognoz IHS Global Insight są zdania, że do końca roku stopa bezrobocia w USA urośnie do 9,4 procent. Byłby to najwyższy poziom od 1982 roku, kiedy odnotowano najwyższy poziom po II Wojnie Światowej - 10,8 procent. Niektórzy eksperci uważają za możliwie przekroczenie dziesięcioprocentowego progu w 2009 roku.
ZOBACZ REPORTAŻ EMPLOYMENT CROSSING O DRAMATYCZNYM WZROŚCIE BEZROBOCIA W GEORGII (ang.):
| Komentarz |
| --- |
| **
Jacek Mysior, Money.pl** Dane z USA wpisują się w pogarszający się klimat gospodarczy w największej gospodarce świata. Wzrost bezrobocia i spadek zatrudnienia, nieco większy od prognoz, nie powinien zaskakiwać. Publikowane nieco wcześniej dane o wzroście liczby bezrobotnych ubiegających się o zasiłek nie pozostawiały złudzeń. Katastroficzne prognozy ekspertów, mówiące o 2 mln nowych bezrobotnych i stopie bezrobocia na poziomie 10 proc., przy tak szybko zmieniającej się sytuacji na rynku pracy, są coraz bliższe spełnienia. Dramatyczne dane z rynku pracy to efekt rosnącej fali zwolnień, która przetacza się przez amerykańskie firmy. Zwalniają, zarówno duże koncerny jak i małe przedsiębiorstwa. Załamujący się rynek pracy to kolejny cios w amerykańską konsumpcję, która była do tej pory siłą napędową gospodarki USA. |