"W przypadku posiedzenia EBC zdecydowanie mniej istotna będzie sama decyzja rady odnośnie parametrów polityki monetarnej (powszechne oczekiwany brak zmian), a w większym stopniu - dyskusja odnośnie terminu zakończenia programu QE przez EBC, w kontekście wspomnianych wcześniej ubiegłotygodniowych wypowiedzi przedstawicieli EBC na ten temat" - czytamy w raporcie tygodniowym banku.
Analitycy banku wskazują, że decyzja o podwyższeniu stóp procentowych przed FED w czerwcu jest powszechnie oczekiwana i niejako "zapowiedziana".
"Oczekujemy, że ścieżka prognozowanego poziomu stóp procentowych nie zmieni się w porównaniu do projekcji z marca, przy z jednej strony solidnych danych ze sfery realnej z drugiej wciąż jedynie stopniowego wzrostu inflacji oraz utrzymujących się czynnikach ryzyka dla globalnego wzrostu gospodarczego z tytułu polityki handlowej USA. Oczekujemy także, że prezes Fed podtrzyma dotychczasową retorykę wskazującą na scenariusz kontynuacji stopniowego zacieśnienia polityki pieniężnej w USA" - czytamy dalej.
"Jeśli banki centralne nie zaskoczą, na pierwszym planie pozostaną kwestie dot. protekcjonizmu w handlu międzynarodowym. W bieżącym tygodniu, 15 czerwca, mija termin do kiedy USA mają opublikować ostateczną listę produktów importowanych z Chin (o wartości 50 mld USD), które zostaną objęte 25% stawką celną. Jeśli takie działania nastąpią, należy się liczyć reakcją władz chińskich, co podsyciłoby obawy przed eskalacją globalnej 'wojny handlowej' i jej negatywnymi skutkami dla aktywności gospodarczej" - czytamy także.
W bieżącym tygodniu zaplanowana jest seria miesięcznych publikacji ze sfery realnej gospodarki chińskiej (produkcja, sprzedaż detaliczna, inwestycje) oraz amerykańskiej (produkcja przemysłowa). W kontekście perspektyw inflacyjnych oczekiwane będą publikacje wskaźników inflacyjnych w USA i strefie euro.
