Polska branża motoryzacyjna odpowiada za ok. 8% PKB i stanowi 13% całkowitego eksportu kraju. Według raportu KPMG, daje zatrudnienie blisko 1,1 mln osób. Jest więc kluczową gałęzią polskiego przemysłu pod względem wartości produkcji, nakładów inwestycyjnych, udziału w eksporcie i zatrudnienia. Cieniem na pozytywnych prognozach kładą się liczne obawy i zagrożenia. Przykładem jest elektromobilność. Obecnie większość przemysłu motoryzacyjnego w Polsce jest uzależniona od produkcji części do samochodów o konwencjonalnych rodzajach napędu. Tymczasem cały świat, w tym Europa, zmierzają w kierunku ekologicznych środków transportu, podano w komunikacie.
"Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, w 2021 roku średnia emisja dwutlenku węgla nowych samochodów sprzedawanych na terenie Unii ma wynosić nie więcej niż 95 g/km. Producenci, którzy chcą uniknąć kar, muszą się do tego przepisu stosować. Również my, jako największy w tej części Europy dostawca komponentów, powinniśmy przestawić się na nowe regulacje i stopniowo dostosowywać linie produkcyjne do nowych technologii. Już dziś w Niemczech diesel jest na cenzurowanym, a to przecież nie kto inny, jak właśnie Niemcy są największym odbiorcą naszych części i podzespołów. Jeśli nie sprostamy ich wymogom, szybko znajdą nowego dostawcę" - powiedział cytowany w komunikacie Mirosław Sędłak, zarządzający programem Rzetelna Firma w ramach Kaczmarski Group.
"Kolejny aspekt to rynek pracy. Obecnie w Polsce już dziś brakuje pracowników produkcyjnych. Ratunkiem może być automatyzacja stanowisk pracy. Oczywiście automatyzacja nie zawsze jest korzystna, gdyż wiąże się ze sporymi nakładami finansowymi. A z kolei duża częstotliwość zmian w produkcji samochodów (krótkie serie, nowe modele) nie zawsze pozwala na wykorzystanie robota, który znalazł zastosowanie we wcześniejszej produkcji" - dodał prezes PIM Roman Kantorski.
Poważnym problemem w motoryzacji jest egzekwowanie pieniędzy za towary i usługi. Firmy motoryzacyjne mają do odzyskania ponad 150 mln zł. O zwrot pieniędzy muszą się upominać przede wszystkim u przedstawicieli branży handlowej, transportowej, budowlanej czy przemysłowej. Blisko 30 mln długów należy do innych przedsiębiorców w branży motoryzacyjnej, podano także.
"W branży motoryzacyjnej są dwa segmenty mocno rozdrobnione: to handel częściami i akcesoriami oraz serwis. Panuje w nich duża konkurencja, która wymusza na przedsiębiorcach w nich działających nie tylko rywalizację cenową, ale także elastyczność w relacjach z klientami, która niestety często odbija się negatywnie na ich kondycji finansowej. Warsztaty naprawiające auta i obsługujące samochody firmowe ustalają zakres naprawy bardzo często telefonicznie, bez żadnej dokumentacji. To potem prowadzi do konfliktu przy regulowaniu faktury za usługę, gdy nadchodzi termin płatności. A gdy klienci nie płacą mechanikowi, ten nie reguluje faktur za części i akcesoria - mamy tu klasyczny przykład, jak powstają zatory płatnicze. Windykując należności w tej branży, często musimy prowadzić mediacje między wierzycielem a dłużnikiem i pomóc im ustalić stan faktyczny" - skomentował prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.
To poniekąd wyjaśnia, czemu branża motoryzacyjna zmaga się z tak dużym zadłużeniem. Obecnie wynosi ono 721 137 433,09 zł, przy czym najwyższe jest w sektorze sprzedaży pojazdów i części (462 373 049,18 zł), a najniższe w produkcji (34 802 438,20 zł), podano dalej w materiale.
Najbardziej zadłużone regiony w Polsce to Mazowsze, Śląsk i Wielkopolska: województwo śląskie boryka się z długiem w wysokości 130,492 mln zł, mazowieckie - 121 mln zł, wielkopolskie - 77 mln zł. Pod względem liczby niezapłaconych faktur na pierwszym miejscu jest Mazowsze (16 357), dalej Śląsk (12 595) i Wielkopolska (8 808). Również jeśli chodzi o liczbę dłużników, te trzy województwa pozostają w podobnej kolejności: mazowieckie (3 950), śląskie (2 978) i wielkopolskie (2 286).
"Tak duże zadłużenie branży motoryzacyjnej to z jednej strony efekt problemów wynikających z obsługi kredytów, pożyczek i leasingów, a z drugiej - problemów kontrahentów, z którymi branża współpracuje. Długi wobec sektora finansowego (firmy windykacyjne, banki i firmy leasingowe) wynoszą już 66% całkowitego zadłużenia branży. Na liście pozostałych wierzycieli znajdują się ubezpieczyciele, handlowcy i inni producenci. Wiele firm ryzykuje na własne życzenie, podpisując umowy z kontrahentami, o których nic nie wie" - wyjaśnił prezes KRD Adam Łącki.
Raport Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej "Napędzana przez eksport, hamowana przez długi - czyli sytuacja finansowa w branży motoryzacyjnej" powstał w oparciu o dane KRD z maja 2018 r. i zawiera informacje dotyczące zadłużenia firm motoryzacyjnych w Polsce oraz informacje o głównych kategoriach wierzycieli przedsiębiorstw motoryzacyjnych. Partnerem raportu jest Polska Izba Motoryzacji.