*Giełda w Warszawie, na słabe dane o gospodarce USA, zareagowała gwałtownych spadkiem. Sytuacja została jednak opanowana. *
Rynek od początku sesji wyczekiwał dziś wstępnych danych o dynamice PKB w USA w drugim kwartale. Fluktuacja kontraktów na indeks była znikoma i do godz. 14 wynosiła kilka punktów.
Opublikowane dane okazały się słabsze od oczekiwań amerykańskich analityków: 1,9 proc. wobec spodziewanych 2,3 procent. Analitycy liczyli na więcej, gdyż w ubiegłym kwartale konsumenci otrzymali pieniądze z planu pomocy prezydenta Busha.
Co więcej, po rewizji, okazało się, że w IV kw. 2007 roku gospodarka zamiast wzrosnąć skurczyła się o 0,2 proc. - pierwszy raz od recesji w 2001 roku.
Równocześnie dużo wzrosła liczba nowych bezrobotnych w poprzednim tygodniu - do 448 tys. wobec oczekiwanego poziomu 380 tysięcy.
Ta negatywna niespodzianka może mieć wpływ na jutrzejsze miesięczne dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych.
WIG20 spadł z poziomu 2760 pkt. (tu był jeszcze na plusie)
do 2712 pkt., gdy tracił ponad procent na wartości. Po godz. 15 spadki jeszcze się pogłębiły: kontrakty traciły 2 proc. na wartości, a WIG20 2,12 procent.
Na zamknięciu indeks dużych spółek WIG20 lekko stracił na zamknięciu 0,07 procent i skończył dzień na poziomie 2752,49 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG minimalnie spadł o 0,02 procent do 42.405 pkt. Obroty na całym rynku spadły dziś do poziomu 1,6 mld zł.