Drugi dzień trwa próba opanowania pożaru przy jednym z odwiertów gazowych w Rumunii - informuje Serinus Energy, spółka należąca do rodzeństwa Kulczyków. Do akcji ma się włączyć specjalistyczna grupa strażaków z Kanady.
"Sytuacja w strefie przyodwiertowej Moftinu 1001 pozostaje stabilna. (...) Spółka pozostaje w kontakcie z odpowiednimi władzami i służbami ratowniczymi regionu Satu Mare i z uwagą kontynuuje monitorowanie sytuacji" - czytamy w najnowszym komunikacie.
Sytuacja jest na tyle poważna, że spółka Serinus Energy zleciła kanadyjskiej specjalistycznej grupie ratunkowej SafetyBoss pomoc w przywróceniu kontroli.
"SafetyBoss wysyła do Rumuni swój zespół ds. przywracania kontroli, który przybędzie tam w ciągu najbliższych 36 godzin. Sprzęt jest obecnie zabezpieczany, aby umożliwić prowadzenie prac związanych z przywracaniem kontroli" - informuje spółka.
Przyczyny tego wypadku wciąż nie są znane.
Do wypadku doszło przy odwiercie Moftinu-1001, znajdującym się niedaleko miasta Satu Mare na północy Rumunii. Serinus kontynuował proces oczyszczania odwiertu przed wznowieniem produkcji. Wtedy doszło do wypadku. Strefę przyodwiertową ewakuowano i zabezpieczono, a nikt z personelu i wykonawców spółki nie odniósł obrażeń.
W listopadzie spółka poinformowała, że będzie koncentrowała się na działalności w Rumunii. Projekt zagospodarowania gazu Moftinu to projekt o krótkim horyzoncie realizacji. Jak podano w listopadzie, produkcja z odwiertów gazowych Moftinu-1001 i Moftinu-1000 rozpocznie się na początku 2018 roku.
Serinus to międzynarodowa spółka prowadząca poszukiwania ropy naftowej i gazu. Posiada zróżnicowane portfolio projektów wydobywczych gazu i ropy naftowej w Brunei, Tunezji i Rumunii. Jej głównym udziałowcem jest Kulczyk Investments - spółka Dominiki i Sebastiana Kulczyków.