Kryzys finansowy i gospodarczy skłania mieszkańców Unii Europejskiej do pesymistycznych ocen i prognoz. Na tle reszty Polacy okazują się raczej pozytywnie nastawieni - wynika z opublikowanego sondażu Eurobarometru.
Tylko co trzeci Europejczyk uważa za _ dobrą _ sytuację gospodarczą UE. Tymczasem rok temu było to 58 proc. Za złą uznało sytuację 58 proc. ankietowanych, czyli 31 proc. więcej niż rok temu. Jeszcze bardziej krytyczni są mieszkańcy UE wobec sytuacji swojego kraju, którą średnio tylko 29 proc. uważa za dobrą (rok temu prawie połowa - 48 proc.), a 69 proc. - za złą. Sytuacja gospodarcza na świecie jest dobra zdaniem tylko jednej piątej (rok temu - 45 proc).
Złe nastroje w mniejszym stopniu udzielają się Polakom: sytuację gospodarczą UE dobrze ocenia 56 proc., choć to mniej o 21 pkt. proc. niż rok temu. Złą ocenę wystawia 30 proc. Polaków (rok temu 10 proc.).
Także w ocenie kondycji krajowej gospodarki Polacy są bardziej pozytywnie nastawieni niż reszta obywateli UE. Za dobrą uważa ją 39 proc. (8 pkt. proc. mniej niż rok temu), a za złą - 55 proc. (wzrost o 6 pkt. proc.). Dalszego pogorszenia spodziewa się 31 proc. Polaków - w porównaniu z 51 proc. wszystkich obywateli UE. 20 proc. Polaków liczy na polepszenie - to o 10 pkt. proc. mniej niż rok temu, ale i tak więcej niż średnio w UE (15 proc.).
56 proc. Polaków mówi, że dobrze ocenia swoją sytuację zawodową, 60 proc. - sytuację finansową swoją i najbliższej rodziny. Jeśli chodzi o kondycję gospodarki światowej, to jest w Polsce tyle samo dobrych i złych ocen - po 41 proc.
Obecne nastroje nie sprzyjają jednak optymizmowi: 26 proc. Polaków uważa, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy ich ogólna sytuacja życiowa się polepszy - rok temu takim optymistą był co trzeci Polak. Pogorszenia spodziewa się 19 proc. - o 3 pkt. proc. więcej niż rok temu. Połowa uważa, że nic się nie zmieni.
ZOBACZ TAKŻE:
Niekorzystnych zmian Polacy spodziewają się na krajowym rynku pracy: 28 proc. uważa, że sytuacja będzie gorsza (rok temu tylko 13 proc.), a liczba optymistów spadła z 41 do 24 proc. Jeśli chodzi o prognozy własnej sytuacji zawodowej, optymistów jest wciąż więcej niż pesymistów: poprawy spodziewa się 19 proc., a pogorszenia - tylko 9 proc. 61 proc. nie spodziewa się zmian.
49 proc. mieszkańców UE uważa, że sprawy w ich krajach idą ogólnie w złym kierunku. Takich pesymistów przybyło także w Polsce - z 24 do 37 proc., jednak liczba optymistów wciąż jest większa i wynosi 41 proc. (mniej o 14 pkt. proc.). Dla porównania - średnio w UE zaledwie 28 proc. obywateli jest przekonanych, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Inflacja, sytuacja gospodarcza, ale przede wszystkim poprawa sytuacji w służbie zdrowia - to zdaniem Polaków są najważniejsze sprawy, którym Polska musi stawić czoła. 43 proc. Polaków twierdzi, że rosnące ceny są ich głównym zmartwieniem - podobnie jest w innych krajach UE (średnia 50 proc.).
Przekłada się to na oczekiwania wobec UE: coraz więcej wszystkich obywateli UE, w tym Polaków, chce działań na rzecz poprawy gospodarki (odpowiednio 51 i 53 proc.) oraz w walce z inflacją (54 i 48 proc.). Konsekwentnie, 38 proc. obywateli UE (32 proc. Polaków) życzy sobie, by na wzrost gospodarczy szły środki z budżetu UE. Dla 37 proc. Polaków ważniejsza byłaby jednak ochrona zdrowia (która zgodnie z unijnym prawem pozostaje domeną krajową).
Badanie potwierdziło, że obywatele UE bardzo przeceniają wydatki ze wspólnej kasy na unijną administrację - 26 proc. wskazuje utrzymanie brukselskiej biurokracji jako główne źródło wydatków. W istocie stanowią one ok. 6,5 proc. budżetu UE. Wydatki administracyjne wskazało 17 proc. Polaków, podczas gdy aż 29 proc. - wydatki na politykę rolną, które rzeczywiście stanowią ważną część unijnego budżetu (40 proc.).