- podał Jan Wieluński, prezes spółki.
'W wyjaśnieniu złożonym do KPWiG mocno podkreślamy ekonomiczne argumenty. Myślę, że te argumenty będą przekonujące dla członków komisji' - powiedział we wtorek dziennikarzom prezes Wieluński.
Grupa z Myślenic, ubiegając się o zgodę Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na przekroczenie 50 proc. głosów na WZA dawnego Elektrimu Kable, deklarowała, że przez trzy lata lub do czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej nie będzie podejmować działań zmierzających do wycofania spółki z giełdy. W połowie kwietnia ogłosiła jednak wezwanie, w wyniku którego chciała objąć 100 proc. kapitału zakładowego Tele-Foniki Kable i wycofać spółkę z publicznego obrotu.
Według prezesa, grupa z Myślenic zamierza jak najszybciej przeprowadzić konsolidację spółek wchodzących w jej skład: Tele-Foniki KFK SA oraz Tele-Foniki Kable SA, co pozwoli na jej rozwój i ekspansję. Plany zakładają także wycofanie z giełdy spółki Tele-Fonika Kable SA, w której Tele-Fonika KFK SA posiada około 99 proc. akcji.
'Pozostawanie na giełdzie przy tak niewielkiej ilości akcji znajdujących się w obrocie jest bezpodstawne, tym bardziej, że firma nie potrzebuje kapitału zewnętrznego, a obowiązek informacyjny nie pozwala zachować planów rozwojowych w tajemnicy przed światową konkurencją' - ocenił prezes.
Dodał, że Tele-Fonika KFK SA podtrzymuje plany wprowadzenia na warszawską giełdę klubu piłkarskiego Wisła Kraków SSA w zamian za wycofywaną spółkę.
'Chcielibyśmy, żeby Wisła Kraków znalazła się na giełdzie. Myślę, że znajdą się chętni na jej akcje, a dzięki zasileniu kapitałowemu byłby to początek tworzenia prawdziwie profesjonalnego zespołu' - powiedział Wieluński.
Prezes, pytany o wyniki finansowe Tele-Foniki Kable SA na koniec tego roku odpowiedział, że spółka będzie miała stratę, spowodowaną kryzysem na światowym rynku kabli oraz nierozwiązaną sprawą likwidowanej fabryki kabli w Ożarowie Mazowieckim.
Konflikt z pracownikami tej fabryki, ciągnący się od kwietnia, skutkuje blokadą zakładu. Do tej pory naraził Tele-Fonikę Kable SA na straty przekraczające 25 mln zł.
'Obecna sytuacja w Ożarowie i brak możliwości połączenia spółek z grupy Tele-Foniki może wpłynąć na wstrzymanie rozwoju całej grupy' - poinformował Wieluński.
Plany rozwojowe grupy zakładają kilkudziesięciomilionowe inwestycje w zakładzie w Bydgoszczy, w sektorze kabli energetycznych średniego i wysokiego napięcia, a także ekspansję zagraniczną.
'Ekspansja zagraniczna to strategiczne działanie, które będzie jednak zależeć od rozwoju na rynku krajowym' - zastrzegł prezes.
Właścicielem grupy Tele-Fonika, która jest czwartym w Europie producentem kabli jest małopolski biznesmen Bogusław Cupiał. W jej skład wchodzą zakłady produkcyjne w Myślenicach, Krakowie, Bydgoszczy i Szczecinie zatrudniające w sumie 4.000 pracowników.