Ursus Bus, spółka produkująca autobusy elektryczne, jest już w całości kontrolowana przez w Andrzeja Zarajczyka (na zdjęciu). Prawie jedną trzecią wszystkich akcji sprzedała firma AMZ Kutno. Tym krokiem Ursus potwierdza swoje coraz większe zaangażowanie w elektromobilność.
Dokładnie 29,26 proc. akcji Ursus BUS od AMZ Kutno odkupiła spółka Invest-Mot (jej większościowym akcjonariuszem jest Andrzej Zarajczyk). Tym samym ma ona już 100 proc. udziałów w firmie produkującej elektryczne autobusy. Pozostałe akcje należą do Ursus SA, która również jest w rękach Invest-Mot.
Transakcja ta - jak głosi komunikat - zakłada m.in. zróżnicowanie oferty produktowej Ursus oraz dalsze inwestycje w rozwój segmentu elektromobilności.
- Elektromobilność to jedna z szybciej rozwijających się gałęzi naszej gospodarki, a my chcemy zostać beneficjentem jej dalszego rozwoju, dlatego podjęliśmy decyzję o odkupieniu akcji od firmy AMZ Kutno - tłumaczy Andrzej Zarajczyk.
- Ekologiczna rewolucja dotyka coraz więcej miast. Samorządy decydują się na zakup elektrycznych autobusów, co przynosi korzyści nie tylko gospodarce i branży, ale przede wszystkim społeczeństwu - podkreśla.
W ubiegłym roku Ursus Bus wygrał sześć przetargów na dostawę łącznie 100 pojazdów transportu publicznego, z czego zdecydowaną większość stanowiły autobusy elektryczne. Suma zamówień na ten rok przekroczyła 180 mln zł.
Największy przetarg - na dostarczenie 47 w pełni elektrycznych autobusów do Zielonej Góry, opiewał na kwotę 96,5 mln zł. Była to największa tego typu umowa w kraju i jedna z większych w Europie.
Sam Ursus nie zapomina też o swojej podstawowej działalności. Strategia rozwoju zakłada osiągnięcie pozycji kluczowego producenta ciągników, maszyn rolniczych i innowacyjnych pojazdów elektrycznych w Polsce oraz ekspansję zagraniczną.
- Nasze doświadczenie w połączeniu z tradycją i zaawansowaną myślą technologiczną sprawiają, że ciągniki Ursusa znajdują swoich nabywców w wielu krajach na różnych kontynentach. Świetnie radzimy sobie zarówno w Europie jak i na rynkach afrykańskich - podkreśla Karol Zarajczyk, szef Ursusa, a prywatnie syn Andrzeja Zarajczyka.