W czwartek Izba Reprezentantów po burzliwej debacie przyjęła projekt ustawy o zniesieniu systemu opieki medycznej Obamacare i zastąpieniu go systemem przygotowanym przez kierownictwo Partii Republikańskiej. Indeksy na Wall Street pozostały jednak niewzruszone, bo tąpnęło na rynku ropy.
Izba Reprezentantów przyjęła ostatecznie projekt ustawy o zniesieniu systemu opieki medycznej Obamacare. Zastąpiono go systemem przygotowanym przez kierownictwo Partii Republikańskiej.
W marcu Trump musiał wycofać projekt podobnej ustawy, kiedy zorientował się, że nie ma szans na jego przyjęcie, m.in. z powodu sprzeciwu grupy republikańskich kongresmenów (tzw. Freedom Caucus), którzy mają konserwatywne nastawienie do polityki fiskalnej. Poparcie dla nowej wersji ustawy może nie jest samo w sobie istotne dla wycen akcji w USA, ale powoduje, że bardziej prawdopodobne staje się przegłosowanie w przyszłości planów cięć podatkowych Trumpa.
Ustawa przegłosowana została jednak z niewielką tylko przewagą - stosunkiem 217 do 213. By nowy system stał się prawem, podobną ustawę musi przyjąć Senat, a następnie obie wersje ustawy - tej przyjętej przez Izbę Reprezentantów i tej przez Senat - będą uzgadniane podczas konferencji ustawodawczej przedstawicieli obu izb parlamentu.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,03 proc. do 20951,47 pkt., S&P 500 zwyżkował o 0,06 proc. i wyniósł 2389,52 pkt. Nasdaq Comp. zyskał 0,05 proc. do 6075,34 pkt.
Ważną informację w kontekście przekonania rynków do perspektywy wzrostów przyszła z rynku funduszy inwestycyjnych. Jak podaje agencja Reuters, inwestorzy wycofali 3,7 mld dol. z amerykańskich funduszy akcji w ostatnim tygodniu. Po trzech poprzednich tygodniach wzrostów przyszedł czas na spadek.
Ropa ostro w dół
Najgorzej w czwartek radziły sobie spółki paliwowe, które traciły w ślad za mocno zniżkującymi notowaniami ropy naftowej. Akcje Chevron straciły 1,8 proc., a Exxon Mobil 1,3 proc. po 5-procentowych spadkach cen ropy.
Rynek coraz bardziej przekonany jest, że OPEC nie uda się zlikwidować nadwyżki światowej podaży ropy nad popytem. Wszystko wskazuje na to, że kraje, które brały udział w ostatnim porozumieniu nie są gotowe na drastyczne zmiany.
Na rynku nie ustają spekulacje, czy obowiązująca do końca tego półrocza umowa zostanie rozszerzona na dalszą część roku. Oficjalna decyzja w tej sprawie może zapaść na posiedzeniu kartelu 25 maja w Wiedniu. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli kartelu sugerują, że jego członkowie OPEC zgodzą się na kontynuację cięcia produkcji.
Wydarzeniem dnia był spadek kursu Tesli o 5 proc. po tym jak spółka, która niedawno wysforowała się na pozycję najdroższej firmy motoryzacyjnej w USA, podała wyniki słabe kwartalne - straty wzrosły.
Do działań OPEC może przyłączyć się Rosja. W przesłanym w czwartek agencjom oświadczeniu, minister ds. ropy Rosji Aleksandr Nowak napisał, iż do pełnej poprawy sytuacji na rynku potrzebne jest dalsze ograniczenie wydobycia. Dodał, że Rosja "skłania się" w tym kierunku - podaje PAP.
Dane z rynku pracy a stopy Fed
W środę Amerykańska Rezerwa Federalna pozostawiła bez zmian główną stopę procentową w przedziale 0,75-1,00 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku.
Wydźwięk komunikatu po posiedzeniu Fed utwierdził inwestorów w przekonaniu, iż w czerwcu najprawdopodobniej dojdzie do podwyżki stóp procentowych. Wyceniane przez kontrakty na stopę Fed szanse na podwyżkę w czerwcu wzrosły do niemal 100 proc. z ok. 70 proc. przed posiedzeniem. Trzecia w 2017 r. podwyżka, w grudniu, wyceniana jest na ok. 57 proc.
Federalny Komitet Otwartego Rynku ocenił, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale prawdopodobnie było przejściowe, a inflacja ustabilizuje się w okolicach 2 proc. w średnim terminie.
Rynki czekają teraz na piątkowy raport z rynku pracy USA. Po zbliżonym do prognoz odczycie nowo utworzonych etatów wg ADP (177 tys.), analitycy spodziewają się, iż w sektorze pozarolniczym w USA w kwietniu przybyło 190 tys. miejsc pracy. Przed posiedzeniem w czerwcu na rynek napłyną jeszcze dane za maj - podaje PAP.