Wczoraj, po całym dniu stabilnego i dość nudnego handlu, polska waluta zaczęła się umacniać pod koniec godzin europejskich. Najbardziej wymownie wobec euro, którego notowania spadły do 4,2148 zł i znalazły się najniżej od 4. miesięcy, a kurs EUR/PLN przełamał poziom 4,22 zł, który od ponad miesiąca stanowił dolne ograniczenie trendu bocznego 4,22-4,2550 zł.
Wybicie poniżej 4,22 zł, jeżeli tylko euro szybko nie wróci powyżej tego poziomu, otwiera drogę do 4,19-4,20 zł. Takim bezpośrednim celem jest poziom 4,1958 zł, czyli minima z lipca br. To czy kurs ruszy dalej w dół, zdecyduje się właśnie dziś.
Popraw klimatu inwestycyjnego na świecie, w tym zwłaszcza nowe rekordy na Wall Street, i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, powinien dziś wspierać złotego. Podobne wsparcie powinien on otrzymać ze strony publikowanych po południu polskich danych o koniunkturze konsumenckiej i gospodarczej w listopadzie. Danych, które potwierdzą i przypomną inwestorom o dobrej kondycji rodzimej gospodarki, wzmacniając nieco oczekiwania na wcześniejszą podwyżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP).
W środę, oprócz krajowych danych, zostaną też opublikowane liczne raporty z USA, co będzie miało wpływ na zachowanie EUR/USD i tym samym będzie miało pośrednie przełożenie na zachowanie polskich par walutowych. O godzinie 14:30 inwestorzy poznają październikowe dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku (prognoza: 0,3 proc. M/M) i tygodniowe dane o zasiłkach (prognoza: 240 tys.; dane zostały przeniesione z czwartku z uwagi na Święto Dziękczynienia w USA), o 16:00 zostanie opublikowana finalna wartość indeksu Uniwersytetu Michigan w listopadzie (prognoza: 98 pkt.), a o godzinie 20:00, najważniejsze tego dnia, tzw. minutki FOMC.
Obecnie pięta achillesową złotego jest nienajlepszy sentyment do sporej grupy walut naszego regionu. Zwraca uwagę, że w ostatnim czasie słabo spisywał się m.in. węgierski forint, rumuński lej, czy turecka lira. Tylko czeska korona, wzmacniana dotychczasowymi podwyżkami stóp procentowych i oczekiwaniami na kolejne podwyżki, zyskiwała na wartości.
Marcin Kiepas
Główny Analityk Waluteo