Poinformował o tym, w piśmie skierowanym do rady nadzorczej KGHM Polska Miedź, szef wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Legnicy Jarosław Fatyga.
Fatyga podał, że śledztwo w sprawie działania członków zarządu spółki na szkodę KGHM Polska Miedź i wyrządzenia tej spółce znacznej szkody majątkowej dotyczy okresu od kwietnia 2000 roku do listopada tego roku.
Miało do tego dojść w wyniku niedopełnienia obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w zakresie ustalania warunków umów o pracę zawartych z niektórymi pracownikami zatrudnionymi w biurze zarządu firmy.
Chodzi w szczególności o wydawanie środków na nienależne świadczenia i pensje w zawyżonej wysokości oraz dodatkowe premie i nagrody.
Legnicka prokuratura zajęła się sprawą po otrzymaniu doniesienia złożonego przez Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego i Państwową Inspekcję Pracy.
Według miedziowych związkowców kierowca-mechanik w randze dyrektora departamentu, pełnomocnika zarządu ds. zabezpieczeń, zarabia miesięcznie około 40.000 zł. Miesięczne wynagrodzenie kierowcy prezesa sięga 30.000 zł, a jego sekretarka zarabia 20.000 zł.
Złożone w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie związkowcy uzasadnili tym, że przeprowadzona na ich wniosek kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała rażące nieprawidłowości i uchybienia polegające na objęciu specjalnymi przywilejami płacowymi niektórych pracowników zatrudnionych w biurze zarządu, co naraziło spółkę na straty finansowe.
Podejrzenia związkowców potwierdził Okręgowy Inspektor Pracy we Wrocławiu Tomasz Gdowski, stwierdzając, że doszło do szeregu nieprawidłowości polegających m.in. na tym, że w odniesieniu do niektórych pracowników charakter przyjętych umów o pracę w części dotyczącej warunków pracy i zasad wynagradzania ustalony został z rażącym naruszeniem przepisów.
Z niektórymi pracownikami nie pełniącymi faktycznie funkcji kierowniczych, mimo braku jakichkolwiek podstaw prawnych, zawierane były kontrakty kierownicze.
W kontraktach tych niezgodnie z prawem naliczano kilkusetprocentowe premie na poziomie nie znajdującym, według inspektorów pracy, żadnego uzasadnienia.
Kolejną z nieprawidłowości, wykazaną przez PIP, jest wypłacanie uprzywilejowanym pracownikom bardzo wysokich nagród, których kwota stanowiła w ekstremalnych przypadkach równowartość około 1.000-1.500 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Podobnie, według inspektora PIP, nie miało podstawy prawnej wypłacanie grupie pracowników wyższej kadry kierowniczej w biurze zarządu firmy tzw. uznaniowych premii rocznych.