Amerykański benchmark ropy osiągnął poziom 95 dol. po informacjach, że zapasy surowca w amerykańskim hubie Cushing są bliskie minimów operacyjnych - pisze Bloomberg.
Spadek zapasów w głównym ośrodku magazynowym w kraju do krytycznego poziomu uwidocznił rosnący globalny deficyt ropy. To zdaniem analityków jest sygnałem do dalszych wzrostów cen.
Od końca czerwca cena amerykańskiej ropy WTI wzrosła o około jedną trzecią i jest na dobrej drodze do największego kwartalnego wzrostu od początku 2022 r., napędzając inflację i wymuszając podjęcie działań przez banki centralne - donosi agencja.
ING twierdzi, że cena ropy Brent na poziomie 100 dolarów za baryłkę to tylko kwestia czasu.
Przypomnijmy, że presję cenową spowodował pakt naftowy zawarty między Arabią Saudyjską, nieformalnie przewodzącą kartelowi OPEC, a Rosją o cięciach w produkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysokie ceny eksportowanego czarnego surowca pozawalają również Moskwie na dalsze finansowanie wojny przeciwko Ukrainie. To podważa wysiłki Zachodu, który stara się wywierać na Rosjanach presję, by ci wycofali swoje wojska i zakończyli działania wojenne.