Potrzebę budowy nowego systemu monitoringu rzek i jezior pokazała katastrofa na Odrze w 2022 r. Ówczesna minister klimatu Anna Moskwa ogłosiła, że Polska będzie miała najbardziej nowoczesny system monitorowania. Projekt miał być finansowany przez podlegający MKiŚ Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W efekcie miało powstać 825 stacji pomiarowych, w tym 305 na rzekach, 20 na jeziorach i 500 mobilnych stacji pomiarowych. Projekt został rozpisany na pięć lat. W 2023 r. do jego realizacji został wybrany Instytut Rybactwa Śródlądowego (IRŚ).
Resort klimatu zawiadamia prokuraturę ws. monitoringu Odry
Na środowej konferencji z udziałem obecnej wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej oraz prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Doroty Zawadzkiej-Stępniak poinformowano o złożeniu zawiadomienia do prokuratury ws. monitoringu wód powierzchniowych na Odrze za 250 mln zł. System wciąż nie jest gotowy.
- Złożyliśmy w piątek 2 sierpnia jako Ministerstwo Klimatu i Środowiska zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków, w tym w zakresie obowiązku nadzoru nad Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przez funkcjonariuszy publicznych, którzy wtedy zawierali te umowy i wtedy nadzorowali NFOŚiGW - powiedziała Zielińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister Zielińska powiedziała, że umowa na realizację systemu została zawarta z podmiotem, który "nigdy wcześniej" nie zajmował się budową takiego systemu.
Zielińska dodała, że w grudniu 2023 r. było "dokładnie zero działających sond pomiarowych, zero technik satelitarnych, zero systemów wczesnego reagowania, zero alertów środowiskowych i zero pilotażowego całodobowego monitoringu Odry".
Złota alga powraca
Przypomnijmy: od soboty, kiedy po raz pierwszy zauważono śnięte ryby, wyłowiono ich w sumie około 3,9 t. Najwięcej z Dzierżna Dużego, ale również z łącznika pomiędzy jeziorem a Kanałem Gliwickim oraz czwartej sekcji Kanału Gliwickiego.
Badania przeprowadzone w Centralnym Laboratorium Badawczym Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wykazały obecność 100 mln komórek złotej algi w litrze wody z Dzierżna Dużego.
Ponad 3 tony śniętych ryb. Złote algi wróciły
Szefowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach Agata Bucko-Serafin oceniła w poniedziałek, że to wysokie stężenie. Dla porównania przypomniała, że podczas katastrofy ekologicznej, do której doszło latem 2022 r., w Kanale Gliwickim odnotowywano nawet ponad trzy razy więcej komórek złotej algi.
Na to, że do śnięcia ryb w Dzierżnie Dużym doprowadziła toksyna ze złotej algi wskazują m.in. ślady na skrzelach ryb. W dalszym ciągu prowadzone są badania, które mają potwierdzić obecność toksyny w wodzie.
Służby ochrony środowiska uważają, że do zakwitu złotej algi w Dzierżnie Dużym doszło z powodów naturalnych. Badania próbek wody nie wykazały, aby powodem było np. zanieczyszczenie wody związane z przemysłem lub inną działalnością człowieka.
Współpracujemy ze spółkami wydobywczymi, które nie mogą na razie niestety przestać zrzucać zasolonej wody do Odry, bo wiązałoby to się z natychmiastową koniecznością zalania tych kopalni i zamknięcia ich z dnia na dzień, w takim zakresie, że do końca września tego roku powstanie pierwszy kompleksowy plan inwestycyjny budowy instalacji odsalających tam, gdzie to jest zasadne - powiedziała w środę wiceminister Zielińska.
Pytana o koszty budowy takich instalacji, odparła, że do końca września resort będzie mieć aktualne wyceny instalacji tam, gdzie one są opłacalne oraz harmonogram budowy.
- Wiemy już, że koszt budowy takiej instalacji odsalającej dla jednej z dużych, największych spółek wydobywczych sięga rzędu od 1,2 do 1,5 mld zł, tak że to jest potężna inwestycja - zaznaczyła.