W niedzielę otrzymaliśmy skan przelewu na konto jednej z pielęgniarek opiewający na kwotę 4,25 zł z dopiskiem "dodatek NFZ", co miało oznaczać, że jest to premia za pracę w czasie epidemii.
Napisaliśmy do biura prasowego Narodowego Funduszu Zdrowia z pytaniem, czy kwota podana w przelewie to błąd i czy pielęgniarka, która dostała taki dodatek, będzie mogła liczyć na jakieś wyrównanie.
"Kwota, o której mowa w artykule nie ma żadnego związku z dodatkowym wynagrodzeniem przysługującym personelowi medycznemu, który zajmuje się chorymi na COVID-19 w związku z ograniczeniem zatrudnienia do jednego miejsca" - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji przez Małopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie.
"Szpital Kliniczny im. dr. J. Babińskiego w Krakowie, którego dotyczy publikacja, nie składał wniosku o uzyskanie rekompensaty przysługującej pracownikom medycznym za pracę w jednym miejscu. To wynagrodzenie przysługuje m.in. lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym pracującym w szpitalach jednoimiennych lub na oddziale zakaźnym, czyli jednostkach wpisanych do specjalnych wykazów wojewodów" - czytamy dalej.
"W Małopolskim OW NFZ obowiązują obecnie 3 umowy, na podstawie których zostaną wypłacone pracownikom wykonującym zawód medyczny udzielających świadczeń pacjentom z COVID-19 dodatkowe środki finansowe" - podsumowuje NFZ.
Nasz rozmówca utrzymuje, że kwota 4,25 zł to nie pomyłka. Na tyle według niego NFZ oszacował premię motywacyjną za pracę w szczególnych warunkach. Podkreślmy - za 252 godziny pracy w miesiącu.
Czytaj także: Bon 500+ na wakacje. Padł termin
Przypomnijmy, że Narodowy Fundusz Zdrowia obiecał więcej dodatków. W komunikacie z 18 maja podano, że lekarz może liczyć na premię, gdy pracował tylko w placówce, w której są pacjenci zarażeni koronawirusem (w konsekwencji nie mógł świadczyć usług w innych miejscach). Chodzi o członków personelu, którzy spełniają poniższe kryteria:
- wykonują zawód medyczny (m.in. lekarze, lekarze dentyści, pielęgniarki, ratownicy medyczni), które mają bezpośredni kontakt z pacjentami zakażonymi lub podejrzewanymi o zakażenie wirusem SARS-CoV-2, w tym uczestniczą w transporcie tych pacjentów,
- pracują w placówkach medycznych, które zajmują się leczeniem chorych na COVID-19 (mowa o szpitalach jednoimiennych lub szpitalach z oddziałem zakaźnym, czyli placówkach wpisanych do wykazu dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ, przygotowanych wspólnie z wojewodami).
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl