O akcji poinformowała Krajowa Administracja Skarbowa. Najpierw w Zgorzelcu doszło do zatrzymania ciężarówki jadącej do naszego kraju z Francji.
Przewoziła ona 21 ton zużytej wielkoformatowej folii z produkcji rolniczej.
"Z informacji w Bazie Danych Odpadowych wynikało, że polski odbiorca nie posiada zezwolenia na przetwarzanie tego typu odpadów. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uznał przewóz za nielegalny" - informuje Izba Administracji Skarbowej we Wrocławiu.
Jeszcze większy ładunek miał trafić do Polski z Niemiec. Funkcjonariusze KAS wykryli w naczepie tira aż 25 ton złomu.
"Kierowca nie posiadał kompletu dokumentów transportowych, a także pojazd z odpadami nie był prawidłowo oznaczony. Zachodzi podejrzenie, że na jednym dokumencie odpady były przewożone wielokrotnie, a przedsiębiorca do którego miał trafić złom nielegalnie świadczy usługi odbioru odpadu" - czytamy w komunikacie dolnośląskiej skarbówki.
O ile przewoźnikom grożą stosunkowo niewielkie kary (do 12 tys. zł), to już odbiorcy odpadów prawdopodobnie będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Tu wysokość kary może sięgnąć 500 tys. zł.
Przypomnijmy, że problem składowania nielegalnych odpadów z zagranicy w Polsce nie jest nowy. Wielokrotnie opisywaliśmy tego typu przykłady na łamach naszych serwisów.