Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", przez pierwsze sześć miesięcy tego roku urodziło się w Polsce 182 tys. dzieci. To o 5,9 proc. mniej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku.
- Spadek urodzeń jest duży. Przy zmniejszającej się liczbie kobiet w wieku rozrodczym powinien wynieść ok. 3 proc. To już wręcz tąpnięcie - mówi gazecie prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego. Jak tłumaczy, prawdopodobnym powodem tego spadku jest to, że program 500+ przestał działać.
Jednym z celów sztandarowego programu PiS miało być właśnie zwiększenie liczby urodzeń. Jednak dość szybko okazało się, że nie przynosi on zbyt dużych efektów, a rząd zaczął bardziej podkreślać jego wpływ na ogromne zmniejszenie ubóstwa wśród dzieci.
Jak mówi prof. Szukalski, można się spodziewać, że w całym 2019 roku urodzi się około 370-375 tys. dzieci. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, będzie to najmniej od czterech lat.
Tymczasem żeby Polaków nie ubywało, potrzeba około 580 tys. urodzeń co roku. Na taki wynik nie zanosi się jednak ani w bliższej, ani w dalszej przyszłości.
Z najnowszych danych GUS wynika też, że w pierwszym półroczu zmarło ok. 210 tys. osób - o 5 tys. mniej niż przed rokiem. Wzięto też mniej ślubów niż przed rokiem - 66,5 tys. wobec około 62,5 tys. rok temu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl