Choć wiele twierdzeń, które znajdują się na liście, może wydawać się nieszkodliwych, autorka serwisu Glassdoor Emily Moore dowodzi, że mogą one stać się sygnałami ostrzegawczymi dla rekrutera przeprowadzającego rozmowę kwalifikacyjną.
1. Nie mogłem dłużej wytrzymać w ostatniej firmie
Autorka zaznacza, że nawet jeśli pracowało się w naprawdę złej firmie, nie należy na nią narzekać podczas rozmowy rekrutacyjnej. U przeprowadzającego rozmowę wywoła to pytanie, czy takie samo zdanie będzie miał pracownik o firmie, w której obecnie stara się o etat.
Zamiast mówić o tym, czego nie lubiło się u byłego pracodawcy, lepiej wykazać, że jest się podekscytowanym na myśl o wyzwaniach zawodowych w nowej pracy.
2. Zrobię wszystko
Choć pozornie może się wydawać, że potencjalny pracownik wykazuje gotowość do podjęcia wszelkich wyzwań, tak naprawdę brzmi to desperacko.
Jak podkreśla autorka, rozmowy kwalifikacyjne służą również udowodnieniu, że jest się odpowiednią osobą na to stanowisko. "Powiedz osobie przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną, co robisz najlepiej, jakie masz wykształcenie, a nawet o rzeczach, których jeszcze nie robiłeś, ale którymi jesteś zainteresowany – zaleca DW Bobst, dyrektor generalny Trend HR.
"Nikt nie chce zatrudniać osoby na krótki okres, która po prostu odejdzie. Upewnij się, że osoba przeprowadzająca rozmowę kwalifikacyjną odniesie wrażenie, że jesteś w to zaangażowany na dłuższą metę" - radzi dyrektor Trend HR.
3. Jestem osobą zmotywowaną, szybko uczącą się i posiadającą zdolności przywódcze
Określenia te są dobre w teorii, ale wrzucenie ich bez żadnych dowodów w wypowiedź nie pomoże w procesie rekrutacji.
"Sygnalizuje to brak autentyczności i poleganie na powierzchownych chwytach dźwiękowych. Rozmówcy wyciszają cię - już to wszystko słyszeli. Co to w ogóle znaczy?" - pyta Laura MacLeod, trener przywództwa i twórca From The Inside Out Project. "Jeśli chcesz to wykorzystać, musisz to rozwinąć, podając konkretne przykłady rozwiązywania problemów, współpracy, zarządzania konfliktem. Wyraź to i wyjaśnij, a nie tylko nazwij", dodaje Laura MacLeod.
4. Nie, nie wiem, jak to zrobić
Rekruterzy nie oczekują, że kandydat będzie znał odpowiedzi na każde pytania i potrafił odnaleźć się w każdej sytuacji. Jednak mówienie wprost "nie" brzmi tak, jakby dana osoba nie tylko nie miała wiedzy w danym temacie, ale również nie chciała tej wiedzy uzupełnić.
"Zamiast tego odpowiedz na pytanie, podając jakieś wyjaśnienie. Na przykład, jeśli zostaniesz zapytany o to, czy pracowałeś z oprogramowaniem, z którym nie masz doświadczenia, powinieneś opowiedzieć o podobnych programach, które znasz i o tym, w jaki sposób odnoszą się one do danego oprogramowania" - mówi Patrick Lynch, prezes firmy CMP, zajmującej się doradztwem w zakresie talentów i transformacji w regionie południowo-wschodnim.
5. Czym dokładnie zajmuje się państwa firma?
"To pytanie jest sygnałem, że nie odrobiłeś żadnej pracy domowej na temat firmy lub jej produktów" - mówi Elizabeth Becker, partner klienta i ekspert ds. kariery w firmie rekrutacyjnej PROTECH. "Zamiast tego używaj pytań jako sposobu na pokazanie, że odrobiłeś pracę domową" - dodaje.
Jak tłumaczy autorka artykułu, kiedy osoba prowadząca rozmowę kwalifikacyjną pyta, czy ma się do niej jakieś pytania, jest to okazja do zademonstrowania, jak dobrze jest się poinformowanym - nie jest to szansa na zadawanie pytań, na które odpowiedzi z łatwością można znaleźć samemu, poświęcając zaledwie kilka minut na poszukiwania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
6. Chcę zarabiać X
Zdaniem autorki podawanie szczegółów dotyczących wynagrodzenia, jakiego się oczekuje, bez uprzedzenia i na wczesnym etapie procesu kwalifikacyjnej, jest aroganckie.
"Sprawiaj wrażenie, że jesteś elastyczny w kwestii wynagrodzenia, a nie stawiaj żądań" - radzi Bobst.
W przypadku, kiedy to rekruter zada pytanie o oczekiwania płacowe, nie warto rzucać byle jakiej liczby. Wcześniej warto ustalić, na jaką stawkę, biorąc pod uwagę doświadczenie i wykształcenie, zasługuje się.